Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę
Dokładnie 22 lata temu – w lipcu 1990 roku ludzie obudzili się ze zbiorowego snu…
Sugestia o tym, jakoby pismo Komisji Nadzoru Finansowego do banków prowadzących obsługę rachunków Amber Gold doprowadziła do kłopotów firmy w realizowaniu bieżących płatności tejże pojawiała się już ze strony spółki Amber Gold. Firma nawet na swoich stronach internetowych 23 lipca opublikowała stosowny komunikat:
Tak można odczytać komunikat spółki City Interactive z 25 lipca 2012, który zdaje się przeszedł niezauważony (pewnie tylko posiadacze akcji się nim zainteresowali).
„Wszystkie loty obsługiwane samolotami ATR odwołuje już dzisiaj.
Jarosław Frankowski – prezes OLT Express – przekonuje, że takie warunki postawił linii inwestor, który jest zainteresowany wykupieniem udziałów w OLT Express. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów negocjacji w tej sprawie.”
„Człowieka przekonanego o czymś trudno zmienić. Powiedz mu, że się nie zgadzasz, a on się odwróci. Pokaż mu fakty i liczby, a on zakwestionuje twoje źródła. Odwołaj się do logiki, a on nie zrozumie, o co ci chodzi.
Dziś dwa teksty dotyczące Amber Gold w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Gdyby każdy dorosły obywatel dał „piątaka” to zebrałoby się około 155 milionów złotych. Tego rodzaju pomysły nazywam ekonomią z piaskownicy, bo właśnie na takie banalne i logiczne rozwiązania, wpadają dzieciaki w wieku wczesnoszkolnym. Przynajmniej wpadały za czasów mojej młodości. Teraz są komputery, matma na maturze więc pewnie jest inaczej.
W związku ze zbliżającymi się wakacjami, czas na oddech od rynku giełdowego i świata finansów (choć nie do końca). Tym razem polecam czytelnikom blogów dwie całkiem odmienne książki, które łączy tylko to, że są to opowieści ludzi. Z jednej strony wybitnych naukowców, intelektualistów z przeróżnych dziedzin, z drugiej ludzie z samego dołu drabiny społecznej.
Istnieją ą takie książki, które bardzo często nie trafiają do najbardziej zainteresowanych, choć dzięki temu mogłyby ostrzec naiwnych, czy nieświadomych przed popełnieniem błędnych decyzji. Do tej grupy prawdopodobnie należą „Latające słonie” Piotra Schneidera (prawdopodobnie pseudonim).