Czerwona wyspa

Kilka miesięcy w życiu rynku kapitałowego jest okresem na tyle krótkim, iż opinie trzeba traktować jako część tej samej diagnozy. Niemniej, gdzieś zginęły nam ostatnio pytania i wątpliwości na temat GPW, po podsuszeniu OFE, więc tym razem głos z samego centrum świata.

Czytaj dalej >

Film na weekend – Traders: Millions by the Minute

Traderzy – zawodowi i prywatni – rzadko doczekują się szerszej uwagi w mediach, dlatego warto nie przegapić 120 minut, jakie poświęcili naszemu światkowi ludzie z BBC. Nie ukrywam, że dla mnie część wejść na rynek, które można podejrzeć na filmie, wygląda zabawnie, ale to duża branża, więc każdy sam oceni wiarygodność dokumentu. Generalnie mówiąc, autorom udało się jednak  złapać klimat zamieszania, któremu poświęcamy czasami 18 godzin dziennie.

Pandemia paniki

Ostatni miesiąc przyniósł emocje, których część graczy krócej obecnych na rynkach mogła nie doświadczyć w swojej karierze. W istocie nawet media i komentatorzy zdają się nie znać przyczyn dynamicznego wzrostu zmienności i mają problem z określeniem korzeni ostatnich spadków. W efekcie genezy mocnej przeceny szuka się na tak odległych polach, jak strach przez pandemią gorączki krwotocznej.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Rozpieszczeni brakiem zmienności

Ostatnie dni na rynkach przyniosły nieco więcej emocji. Zmienność skoczyła na tyle dynamicznie, by CNN-owski wskaźnik stresu sięgnął ekstremum, sygnalizując panikę na rynku. Nic tak nie leczy strachu, jak przeszłe doświadczenia i perspektywa historyczna, dlatego dziś rzut oka na wykres VIX, który były już bohaterem naszych niedzielnych notek w przeszłości.

Czytaj dalej >

ETF dla współczesnych Kolumbów

Kilkaset lat po epoce wielkich odkryć geograficznych, w czasach globalizacji wymieszanej z glokalizacją i turystyki, która zmienia świat w wielką Cepelię, coraz trudniej o wyprawę po złote runo. Czym były jednak rynek, gdyby i na to nie znalazł lekarstwa. Po kilku rzutach okiem na ETF-y, które rzadko trafiają na radar polskich inwestorów, czas na prawdziwą wyprawę w nieznane.

Czytaj dalej >

Batyskafem na Wall Street

Każdy początkujący inwestor, który przychodzi na rynek spotyka się z zaleceniem, żeby inwestować w spółki o mocnych fundamentach i dużej płynności. Pochodną jest skierowanie uwagi na tzw. blue chips, z których z czasem robi się przeskok na spółki średnie i małe. Nie ma zatem zaskoczenia, iż wyjście na rynki zagraniczne może – choć nie musi – być powieleniem tej ścieżki i odrzuceniem z pola uwagi spółek małych.

Czytaj dalej >