Ludzie listy piszą albo BT-gorączka

Dzisiejszą notką załatwiam również sprawy prywatne, ale temat jest na tyle uniwersalny, że własną korespondencję traktuję, jako symptom pewnych wydarzeń. Odpowiedź jest w pewnym sensie zbiorcza dla wszystkich, którzy zechcieli przysłać do mnie dokładnie 77 maili z pytaniami dotyczącymi BT. Powiedziałbym, że to gorączka, ale pytania padły, więc muszę odpowiedzieć.

Czytaj dalej >

Akcja – dobro rzadkie

W powszechnym mniemaniu ostatnie dekady na rynku finansowym, to wzrost casino kapitalizmu i rozrost władzy giełd nad gospodarką. Synonimem tej władzy jest Wall Street, która przyciągając firmy po kapitał zmienia je w maszynki do produkowania dywidend lub spekulacyjne wehikuły.

Czytaj dalej >

O chciwości

Poprzednia notka O szaleństwie znalazła ograniczone zrozumienie i czytelników, ale – nie wątpię – utrwaliła obraz mojej skromnej osoby, jako zwolennika chciwych drani. Widać taka rola blogera, że pisze a internet słowa nosi. Z honorem zatem przyjmuję obsadzenie w roli ambasadora zepsutej Wall Street, pociągnę temat w przyszłości a dziś zajmę się kolejną kliszą, jaka funkcjonuje w opisie rynku – chciwością.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Rynek pracy w USA

W nowym tygodniu do rangi wydarzenia urasta raport z rynku pracy w USA. Na wejściu można założyć, iż październikowy government shutdown spowoduje spore zamieszanie w raporcie Departamentu Pracy i w części komentatorzy pojawią się znów znane z poprzednich miesięcy opinie o słabym wzroście etatów. Dlatego dziś nieco konfrontacyjne z takimi tezami spojrzenie na liczbę miejsc pracy poza rolnictwem.

Czytaj dalej >