Lockdown 2.0

To były ciekawe 24 godziny. Powrót ograniczeń w Irlandii, uzupełniony zamknięciem knajp w Katalonii, a następnie wprowadzeniem godziny policyjnej we Francji. Kropeczkę nad i postawił Londyn, za którym podążył rząd w Polsce. Witajcie w Lockdown’ie 2.0.

Czytaj dalej >

Szukanie winnego sukcesu

W epoce COVID-owej zwyżki na rynkach akcji mają być zbudowane na tanim pieniądzu i niedoświadczonych inwestorach z Robinhooda. Przynajmniej taka jest dziś główna narracja, która wyjaśnia dlaczego zwyżki nie powinny mieć miejsca. Warto mieć dystans do takich postaw i pamiętać, że na rynku zawsze funkcjonuje jakaś modna zmienna, która wyjaśnia bezsensowność hossy, stanu w pewnym sensie naturalnego dla rynków akcji.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Nasdaq w korekcie

W środku zakończonego tygodnia amerykański indeks Nasdaq Composite znalazł się w technicznej korekcie, granicą której jest cofnięcie o 10 procent od szczytu. Do końca tygodnia korekta pogłębiła się do 11 procent i można mówić o potwierdzeniu środowego wskazania. Wraz z korektą spadają jednak wyceny, które wzbudzały tak wiele emocji. Efektem jest uatrakcyjnienie akcji liderów tegorocznej hossy, co raczej wcześniej niż później powinno zaowocować kolejną falą wzrostową.

Czytaj dalej >

Smutek rocznicowy

Kilka dni wstecz świętowaliśmy na GPW rocznicę obecności jednego z funduszy indeksowych. Przy okazji zginęła nam jednak z radaru 10 rocznica pojawienia się funduszu ETFW20L, o którym na blogach pisaliśmy przed dekadą. Napisałem wówczas notkę, w której określiłem inwestorów w Polsce żebrakami na rynku ETF-ów, bo nie mogliśmy wybrać sobie ETF-u na każdą okazję, jak nasi amerykańscy koledzy. No cóż, po tej dekadzie stale wypadamy blado.

Czytaj dalej >

Inflacja we mgle

Najważniejsze wydarzenie tygodnia za nami. Wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej na sympozjum w Jackson Hole, tym razem wirtualne, przyniosło całkiem niewirtualną zmianę. Amerykański bank centralny porzuca ideę walki o inflację na poziomie 2 procent i przechodzi na mglisty cel inflacyjny, w którym dwuprocentowy wzrost cen – naprawdę fundament współczesnej polityki monetarnej – staje się tylko punktem odniesienia.

Czytaj dalej >