Wykres dnia: popyt i podaż
Pod koniec października Reuters poinformował, że zmagający z się ciężarem słabych wyników inwestycyjnych fundusz hedge zarządzany przez Billa Ackmana zaproponował klientom atrakcyjne formuły opłat i prowizji.
Pod koniec października Reuters poinformował, że zmagający z się ciężarem słabych wyników inwestycyjnych fundusz hedge zarządzany przez Billa Ackmana zaproponował klientom atrakcyjne formuły opłat i prowizji.
Wyborcza gorączka w USA powoli przechodzi – przynajmniej w niektórych środowiskach – w powyborczego kaca, więc jako antidotum na medialny szum proponuję spokojne spojrzenie na to, co do końca roku będzie ogniskowało uwagę rynku i już na starcie mówię, iż nie będzie to prezydentura Donalda Trumpa.
Paul Krugman po ośmiu lat krytykowania ekonomistów i komentatorów, którzy prognozowali załamanie gospodarcze i bessę pod rządami prezydenta Obamy, zachował się niemal identycznie i kilka godzin po wyborczym zwycięstwie Trumpa ogłosił, że rynki nigdy nie odreagują wyboru Trumpa a bazowym scenariuszem gospodarczym jest globalna recesja bez daty końcowej.
Każdorazowo, gdy na giełdach pojawia się jakiś gwałtowny, jednorazowy ruch, który daje się wyjaśnić aktywnością różnego rodzaju automatów transakcyjnych (traktowanych bardzo szeroko, od handlu programowanego, poprzez systemy transakcyjne, aż do HFT) rzesza obserwatorów domaga się ograniczeń, regulacji, wyeliminowania patologii i co tam da się jeszcze wymyślić.
Zachowanie rynków po niedawnych wynikach referendum w Wielkiej Brytanii (Brexit), dzisiejszych wyborach prezydenckich w USA sugeruje, że o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie możliwości dokonywania wyborów przez ludzi. Byłaby szansa na znacznie większy spokój na rynkach.
Dawno nie zajmowałem się we wpisach pomysłami na strategie, czas nadrobić zaległości.
Są nowe, ważne powody by uwzględnić złoto portfelu inwestycyjnym – twierdzi amerykański analityk James Rickards w książce „The New Case for Gold”.
Z dwóch ważnych wydarzeń ostatniego tygodnia, czyli umocnieniu funta oraz spadku indeksów w USA, wybrałem dziś to drugie.
Trzy tygodnie temu powiesiłem na blogu wykres kontraktów na ropę WTI, wskazując potencjalny scenariusz wybicia cen w górę, który mógłby być całkiem dobrą okazją inwestycyjną.
Kiedy niemal cały świat zdaje skupiać się na wyborach prezydenckich w USA, a rynki podnoszą zmienność próbując skokowo wycenić nowe prawdopodobieństwa wyników wyborów, w tle dzieją się rzeczy, które będą miały znacznie ważniejsze konsekwencje dla giełd niż to, kto zostanie kolejnym mieszkańcem Białego Domu. Witajcie w świecie rosnącej inflacji.