Jak przeżyć bessę i nie zwariować, część 7
Okres dekoniunktury stwarza świetne warunki dla widzenia z pełnej perspektywy, która pozwala odkryć pewne ignorowane wcześniej niedostatki.
Okres dekoniunktury stwarza świetne warunki dla widzenia z pełnej perspektywy, która pozwala odkryć pewne ignorowane wcześniej niedostatki.
Pytanie, na które poszukam przy pomocy historycznych danych odpowiedzi w tym wpisie brzmi:
Jak często w historii zdarzały się podczas bessy takie wzrosty o 20% od dołka, które nie kończyły się nową hossą?
Jeszcze latem ceny gazu na giełdach europejskich szybowały w stratosferę z powodu odcięcia dostaw z Rosji, dziś gazu jest nadmiar, a to jak się okazuje rodzi problemy innego rodzaju.
W piątek 4 listopada ruszyły notowania pierwszych pięciu zagranicznych spółek w ramach GlobalConnect (alternatywny system obrotu na GPW).
Z wielu omawianych w tym wątku przeze mnie pożytków bessy, ten opisany poniżej wydaje mi się najmniej doceniany. Pora to zmienić.
Wojna w Ukrainie spowszedniała i straciła na znaczeniu jako czynnik cenotwórczy na giełdzie, bardziej nas przejmują stopy procentowe w USA.
Bessa to dla wielu inwestorów nieco wymuszony, ale za to pożyteczny i często niezbędny czas obejrzenia się w lustrze i dokonania pewnych zmian lub ulepszeń.
Od tygodni to para dolar/jen przyciąga najwięcej ruchu wśród klientów bossafx, w zdecydowanej większości na tracących, krótkich pozycjach, ale doczekali się oni nagrody za wytrwałość.
W tym cyklu, przypomnę tylko, odczarowujemy bessę.
Tylko krótkie przypomnienie na wstępie: to kolejna część w mini cyklu, który ma za zadanie pokazać pewne korzyści bessy i pomóc poradzić sobie z nią w sensie mentalnym.