Nocne luki na indeksach, część 7
Skoro już sprawdzam statystycznie zachowania różnych rynków w nocy i podczas sesji, to nie może zabraknąć WIG20.
Skoro już sprawdzam statystycznie zachowania różnych rynków w nocy i podczas sesji, to nie może zabraknąć WIG20.
Środowy komunikat Rady Polityki Pieniężnej potwierdzający włączenie do arsenału polityki monetarnej interwencji walutowych nie był zaskoczeniem. Na starcie pandemii prezes NBP wyraził przekonanie, iż świat czekają wojny kursowe i nowe rozdanie gospodarcze. Ciekawostką jest pytanie: Czy nowe w polityce NBP będzie miało wpływ na GPW?
Można się obrazić na rynek, jeśli robi coś, co nie zgadza się z naszymi oczekiwaniami. Można stanąć z boku i czekać, aż zaczniemy rozumieć, w jaki sposób teraz poskładać części układanki. Można też – podobnie jak, wspominany przeze mnie jakiś czas temu Bill Benter – zignorować wyjaśnienia i po prostu wykorzystywać trend.
Listopad nie zapowiadał się optymistycznie dla globalnych rynków akcji. Na półkuli północnej wzbierała druga fala COVID a wraz z nią regulacje mrożące gospodarki, inwestorzy obawiali się ryzyka politycznego związanego z kontestowanymi wyborami w USA i ewentualnym sabotowaniem przekazania władzy przez urzędującego prezydenta a wyceny na rynkach akcyjnych znajdowały się na historycznie wysokich poziomach i wielu inwestorów było przekonanych, że rynki funkcjonują w oderwaniu od realnej gospodarki.
Zarysowany 6 października scenariusz rozwoju sytuacji na rynku, właśnie się wypełnił niemal dokładnie. To była równocześnie ten rodzaj sytuacji, gdy rynek nie robił niespodzianek w postaci nagłych zwrotów, czy wybić przeciwko głównemu trendowi.
Przypomnijmy – indeks WIG20 zbliżył się wówczas do poziomu 1750 pkt, które było górnym ograniczeniem korekty. Jednoznacznym sygnałem dla dalszej kontynuacji spadków trwających już od połowy sierpnia, byłby spadek poniżej 1700 punktów. Ten nastąpił kilka dni później.
Trend, jaki jest każdy widzi. Nie zmienił tego ani fenomenalny debiut Allegro, ani wzrosty na rynkach amerykańskich. Od poprzedniego wpisu, w którym oceniałem sytuację techniczną indeksu WIG20 minęły dwa tygodnie. Wówczas indeks próbował opuścić dołem zarysowaną kilka dnie wcześniej scenariusz i był to moment rozstrzygający o tym, czy do wybicia dołem faktycznie dojdzie.
W piątek minęły dwa tygodnie od wejścia na rynek spółki Allegro i nieco ponad tydzień od wejścia do WIG20. Akcje zdominowały indeks – na piątkowej sesji udział zbliżył się do 14 procent – i warto zakładać, iż w bliskim terminie spółka ALE przesądzi o kondycji rynku blue chipów.
W idealnym świecie formacje realizują się za każdym razem, nie istnieją fałszywe wybicia, nasze pozycje zyskują niemal od razu, i nie pojawiają się nagłe zmiany kierunku naszych pozycji. Idealny świat istnieje, gdzieś tam….
W rzeczywistości, po ruchu zgodnym z naszymi oczekiwaniami mogą nastąpić niespodziewane zwroty, by wybić pozycję na stopie lub trwa przedłużająca się stagnacja w okolicach ceny naszej transakcji.
Dawno już nie publikowałem bieżącego spojrzenia na rynek przez pryzmat wykresów, czas więc nadrobić te straty. Zwłaszcza, że na wykresie WIG20 powstaje formacja niebywale obiecująca.
Koniec III kwartału i wejście w IV kwartał, po słabym wrześniu, rozbudza wyobraźnię inwestorów pytaniami, gdzie będą rynki na przełomie roku. Spójrzmy zatem w przyszłość, na ostatnie trzy miesiące 2020 roku, który będzie zapamiętany na lata.