Mądrość tłumu
Tytułowy zwrot (ang. Wisdom of crowds) jest czymś dużo bardziej znaczącym i konkretniejszym niż określenie pokoleniowo zgromadzonych doświadczeń, znane z opowiadań i legend.
Tytułowy zwrot (ang. Wisdom of crowds) jest czymś dużo bardziej znaczącym i konkretniejszym niż określenie pokoleniowo zgromadzonych doświadczeń, znane z opowiadań i legend.
Czy za pomocą badania ręki można wnioskować o potencjalnych sukcesach, możliwościach i predyspozycjach inwestora?
Trafia się okazja bardzo na czasie – w okresie Świąt i Nowego Roku tradycyjne życzenia zdrowia to chyba najczęściej wymieniane powinszowania.
Wszyscy bez wyjątku popełniamy błędy poznawcze, to nieuniknione, w inwestowaniu pociąga to za sobą swój wymierny koszt, a tylko niektórych dość łatwo uniknąć.
Jedna z popularnych zasad inwestycyjnych głosi, że straty są nieodłączną częścią inwestowania i inwestorzy muszą się nauczyć je akceptować. Tę samą regułę można zastosować do obsunięć kapitału w dłuższym horyzoncie czasowym.
Bardzo popularna teoria dwuskładnikowa: „greed and fear” (chciwość i strach) nie wyjaśnia niestety w pełni wszystkich emocjonalnych zjawisk stojących za zachowaniami inwestorów.
Domniemywam, że raczej nie istnieje zdrowy mentalnie inwestor, który nie chciałby definitywnie poddać kontroli wszystkie swoje negatywne emocje związane z procesem inwestowania lub spekulacji.
Małe podsumowanie i zarazem wstęp do kolejnej części: próbuję pokazać jak dalece niespójny jest stereotyp, że „kupowanie na szczytach to błąd”.
Kilka dekad temu Michael Gazzaniga przeprowadził badania sugerujące, że inwestorzy powinni sceptycznie podchodzić do sposobu w jaki ich umysły interpretują rzeczywistość i osadzone w niej decyzje inwestycyjne.