10 mitów giełdowej psychologii, część 3
Angażując się w aktywne inwestowanie na giełdzie rzadko zastanawiamy się, czy mamy ku temu stosowny „charakter”.
Angażując się w aktywne inwestowanie na giełdzie rzadko zastanawiamy się, czy mamy ku temu stosowny „charakter”.
Co jest ważniejsze dla osiągnięcia sukcesu w tradingu: intelekt (inteligencja) czy instynkt (intuicja)?
Nie pamiętam już w jakiej książce o Włoszech to czytałem. Włosi są znani z nonszalanckiego podejścia do sygnalizacji świetlnej. Chodzi o kierowców. Zielone światło – sprawa prosta. Możesz jechać. Żółte – możesz jechać. Czerwone – to tylko sugestia, że może powinieneś się zatrzymać.
Jednym z najważniejszych zagadnień w dyskusji o sektorze finansowym jest problem częstego dostarczania produktów inwestycyjnych, które nie tylko nie spełniają oczekiwań klientów ale czasami są nawet szkodliwe dla ich sytuacji finansowej.
Kiedy słyszymy o mitach na jakiś temat, na myśl przychodzi skojarzenie, że ktoś komuś próbuje dokopać za wybujałe przekonania.
„My, którzy znamy swoje ograniczenia wiemy ile to jest 8*5” odpowiada Miguelito – jeden z bohaterów komiksu o Mafaldzie – na pytanie nauczyciela, ile to jest 8*9.
Kilku znanych zarządzających funduszami hedge ma za sobą bardzo słaby 2015 rok. Listy, które wysyłają do swoich klientów po IV kwartale 2015 roku mogą pomóc indywidualnym inwestorom konstruktywnie podchodzić do inwestycyjnych porażek.
W Polsce przyjęło się, że nie jest zbyt elegancko cytować samego siebie. Autorzy amerykańscy nie mają z tym problemu i często, a czasami nadmiernie, odwołują się do swoich własnych zdań z wcześniejszych prac. Pozostając w pewnym rozkroku między tymi dwiema szkołami, zaryzykuję jednak odwołania się do swoich własnych słów.
Zdarza się, że o inwestorach giełdowych jako zbiorowości mówi się, że ich zachowanie jest niestabilne emocjonalnie. Potrafią w ciągu zaledwie paru chwil przejść z manii do depresji. W krótkim czasie potrafimy być w euforii zakupów, bo oto pojawia się najlepsza okazja naszego życia, a za moment snuć wizje największej bessy i załamania, które czyha za rogiem.
W tej części proponuję zająć się obsunięciem kapitału jako jednym z przejawów strat giełdowych.