Zapraszam do prognozowania

Miałem ostatnio okazję przysłuchiwać się rozmowie dotyczącej tego co nas czeka. To była prywatna dyskusja, nie w ramach konferencji, debat, acz dotyczyła spraw bieżących. Polityki, gospodarki, rynków. Brałem w niej bierny udział, po prostu słuchając, nie tylko argumentów dotyczących tego, do czego doprowadzi aktualna polityka w wielu krajach, ale też jak na to będą reagowały rynki.

Czytaj dalej >

Prognostyczne widzenie świata

Stańmy przed wyborem: eksperta, od jakich prognoz wolelibyśmy wybrać? Takiego, który twardo trzyma się swoich przekonań, potrafi pokazać związek przyczynowo-skutkowy wielu zdarzeń. Co więcej z historii jego zmagań z prognozami wiemy, że zdarzają mu się spektakularnie poprawne przewidywania.

Drugi ekspert ma nieco inne podejście. Regularnie koryguje swoje prognozy, stara się na bieżąco monitorować napływające dane i informacje. Co więcej w początkowych okresach swoich prognoz bywa, że całkiem mocno zmienia podejście.

Czytaj dalej >

Intuicyjne ameby

Romantyczna wizja spekulanta, który jest pełen przeczuć, intuicji, szóstych zmysłów jest bardzo pociągająca. Szczególnie jeśli nie do końca wiemy na czym polega nasza strategia. Brak zdefiniowanych kryteriów może kończyć się tym, że nazwiemy się graczem intuicyjnym, a w rzeczywistości jesteśmy co najwyżej graczem impulsowym. Reagujemy jak ameba na różne bodźce i impulsy, bez większej refleksji. Zaświeci się coś na ekranie – kupujemy. Albo sprzedajemy. W zależności od tego, co pojawiło się właśnie w naszej głowie.

Czytaj dalej >

Prawdopodobne wyniki

Nie przepadam za sporem – analiza fundamentalna kontra techniczna. To dwa zupełnie odmienne podejścia do rynku. Niemniej, gdy słyszę analityków fundamentalnych krytykujących AT (lub ich wyobrażenie o AT) stawiam się od razu po stronie obrońców wykresologii. Choć sam mam ogromnie dużo zastrzeżeń do tego, jak czasami techniczna jest uprawiana.

Czytaj dalej >