Czy to będą ciekawe wakacje?

Wiele na to wskazuje, że możemy mieć do czynienia z bardzo ciekawymi wydarzeniami na rynkach podczas tegorocznych wakacji. Takimi na miarę 2015, 2011, czy 2008 roku, żeby pozostać tylko w XXI wieku.

Polski rynek akcji jest słaby. W porównaniu z rynkami krajów rozwiniętych wyjątkowo słaby. Indeks WIG oraz WIG20 wspinają się mozolnie podczas kolejnych korekt, by później kilkoma szybkimi spadkami stracić to co udało się odzyskać lądując na nowych minimach.

Indeks mWIG40 znalazł się najniżej od stycznia 2017. Od tegorocznego szczytu stracił już piętnaście procent, pięknie nurkując podczas piątkowej sesji. sWIG80 jest najniżej od lipca 2016 roku, zaś w trendzie spadkowym utrzymuje się już piętnasty miesiąc tracąc ponad osiemnaście procent.

Zaś na WIGu i WIG20 niezwykle interesująco wyglądają trzy tegoroczne sesje, podczas których nastąpił gwałtowny skok obrotów – 16 marca (spadek indeksu o 1,3 proc.), 30 maja (spadek o 1 proc.) i ostatnia piątkowa sesja, ze spadkiem o 1,6 procent. Te wzmożone fale podaży napotykają jednak chętnych na zakupy – w końcu stąd ten gwałtowny wzrost obrotów, ale kupujący nie są w stanie poza „odebraniem” akcji wywołać trwalszego ruchu.

Mija miesiąc od mojej notki, w której zwróciłem uwagę na potencjalny zasięg spadkowego ruchu na indeksie WIG (Co z tym wykresem). Od tamtego czasu mieliśmy wybicie w dół z dużymi obrotami – na jednej ze wspomnianych wyżej sesji – powrót do obszaru konsolidacji  i ponowne wybicie. Dla wielu osób korzystających z narzędzi analizy technicznej – wszelkie powroty do obszarów korekt, konsolidacji są przekleństwem. W wielu wypadkach pękają wówczas ustawione odpowiednio stopy. Zwłaszcza, że w licznych strategiach po wybiciu dołem są one automatycznie obniżane.

W wielu przypadkach problemem jest ponowne wejście na rynek, choć może „problem” to nie najlepsze określenie. Dla graczy intuicyjnych faktycznie może to stanowić kłopot, ale dla wszelkich zautomatyzowanych systemów – problem wyraża się w utraconym potencjale ruchu, bo być może kolejny sygnał wejścia pojawi się dopiero po przejściu poniżej niedawnego dołka. Wówczas nagrodą i rekompensatą, za kilkukrotne zajmowanie krótkiej pozycji, zanim okaże się „tą właściwą” będzie odpowiednio duży spadek.

Obserwując zaś sytuację na świecie, nie tylko na rynkach akcji, ale również w gospodarce i polityce zastanawiam się, z której strony przyjdzie impuls odpalający gwałtowne załamanie na rynkach. Nie próbuję nawet zgadywać. W odróżnieniu od licznych komentatorów i analityków, którzy są w stanie wymienić dziesiątki nieoczekiwanych i zaskakujących zdarzeń, czekam cierpliwie. Przekonany, że będzie to coś nowego, albo starego, ale w nowej formie. Nie wiem jeszcze. Czekam i się przyglądam.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *