Zapalniki

Nie lubię odwoływać się wyłącznie do własnej pamięci bo ta jest wyjątkowo ułomna. Na pewno jednak w lipcu/sierpniu 2008 roku czytałem po raz kolejny Poker kłamców Michaela Lewisa. Chciałem rozumieć co dzieje się na rynku amerykańskich obligacji.

Lewis opisywał sytuację z przełomu lat 80./90., która wówczas (2008) w moim mniemaniu opisywała to wszystko co się działo w USA, po raz kolejny i na większą skalę.

Czytaj dalej >

Bigos po włosku

Wydarzeniem ostatnich tygodni na rynkach jest zamieszanie wokół włoskiego rządu. Koalicja dwóch populistycznych sił, które łączy głównie niechęć do establishmentu, a różni niemal wszystko, wpłynęła uspokajająco na rynki wystraszone przedłużającym się kryzysem i ryzykiem kolejnych wyborów. Niewielu jednak odnotowało, iż to rynek przypomniał Włochom, iż bawią się zapałkami obok stacji benzynowej.

Czytaj dalej >

Wredny przypadek

Moja historia pokazuje tylko, że kapitalizm jest systemem losowym. Nie ma nic wspólnego z kompetencjami czy ciężką pracą. Tylko przypadek sprawił, że taki fanpage założyłem, odniósł on sukces, dostałem propozycję napisania książki i wszystkie inne. Sukces to nie kwestia zasług. Po prostu nagle coś zaskoczy albo nie i masz małą kontrolę nad tym, kiedy i czy coś takiego się wydarzy. Kamil Fejfer

Mam wielką atencję dla losowości i przypadku. Uważam, że wiele z najbardziej cennych rzeczy, które mi się przydarzyły w życiu były właśnie przypadkowe. Przypadkiem zainteresowałem się rynkiem giełdowym, bo w sumie jakie jest prawdopodobieństwo, że student filozofii, w kraju, który zaledwie kilka lat wcześniej był socjalistyczny zacznie zajmować się rynkiem kapitałowym.

Czytaj dalej >

Kolejny skrajny ekonomista (po drugiej stronie)

Po krótkiej przygodzie z hardkorowym libertarianizmem w wykonaniu Stevena Landsburga moja kolejka lektur wychyliła się przypadkowo w drugą stronę. Tym razem padło na Globalnego Minotaura autorstwa Yanisa Varoufakisa, byłego ministra finansów Grecji w rządzie lewicowej Syrizy (okres od stycznia do lipca 2015). Varoufakis określa siebie mianem “niekonsekwentnego marksisty” (erratic marxist). Nie wiem, czy w tej definicji chodzi o to, że jego marksizm jest umiarkowany, czy też, że dopuszcza pewne wolnorynkowe, czy też kapitalistyczne rozwiązania.

W zasadzie nie ma to znaczenia. Obaj ekonomiści są wyśmienitą ilustracją Pierwszego Prawa Ekonomii: “Na każdego ekonomistę przypada inny równie ceniony ekonomista o odmiennych poglądach”. Definicję przytaczam za Paulem Knottem (To boli!), ale nie wiem, czy to jego autorski pomysł, czy też zacytował zasłyszany żart (choć właściwie to prawda).

Czytaj dalej >

Nierecenzja

Po raz pierwszy „Pokera kłamców. Wspinaczka po ruinach Wall Street” przeczytałem gdzieś około 2001 roku. Ponownie sięgnąłem latem 2008 roku. Upadek Salomon Brothers, krach na rynku obligacji hipotecznych – wszystko to wydawało mi się znane, w kontekście zawieruchy, która właśnie opanowała cały świat finansów. Na skalę wielokrotnie większą.

Czytaj dalej >