Ceny nie kłamią…
Zakończenie I kwartału, które – jak odnotował Grzegorz Zalewski – przyniosło niektórym „irracjonalną hossę na rynkach wschodzących”, jest dobrym pretekstem, by przypomnieć notkę z sierpnia zeszłego roku i jeszcze raz podkreślić wagę korelacji w zglobalizowanym świecie.
W poprzedniej notce odnotowałem zbliżającą się w rocznicę narodzin polskiego rynku kapitałowego w kontekście globalnych połączeń wielki giełd. Dziś czas na spojrzenie na przyszłość analizy giełdowej.
Kiedy cała Polska (no dobrze spora część) żyje przeszłością, dużymi krokami zbliżają się 25 rocznice narodzin polskiego rynku kapitałowego, w tym pierwszej sesji na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Miesiąc temu pisałem na blogu o tym czy można wykorzystać przejęcia i towarzyszące im wezwania do zbudowania strategii inwestycyjnej. Sprawdzałem czy ogłoszenie wezwania można potraktować jako sygnał kupna na warszawskiej giełdzie.
Na blogach bossy bez echa przeszła piąta rocznica notowań na rynku warszawskim samej GPW. Obecni na rynku w końcówce 2010 roku zapewne pamiętają nadzieje, jakie wiązano wówczas z upublicznieniem akcji. Nieliczni przypominają sobie wyliczenie ryzyk z prospektu emisyjnego, z których naprawdę poważne zostały już zmaterializowane, a inne mogą zmaterializować się w bliskiej przyszłości.
Obecność na rynku od czasów, gdy GPW była grą w berka kucanego, a nie prawdziwym inwestowaniem – choć pieniądze były godne i prawdziwe – powoduje, iż na obecną sytuację w Warszawie można spojrzeć przez pryzmat tego, co już było i porównać nastroje z czymś, co znało się z przeszłości.
Kilka dni temu Parkiet zauważył, że od początku roku wycofano z warszawskiej giełdy akcje jedenastu spółek. Zdecydowaną większość z nich z powodu przejęcia.
Stali czytelnicy blogów bossy wiedzą, iż stronimy tu od polityki, ale na świecie nie brakuje pomysłów, by kadencje prezydentów czy premierów oceniać po tym, jak zachowywały się w tym czasie rynki, więc dziś troszkę strasznie i troszkę śmiesznie.
Spółka Prairie Mining zrobiła sporo by przyciągnąć uwagę polskich inwestorów: ogłosiła, że zamierza zbudować w Polsce kopalnię węgla kamiennego i zarabiać pieniądze na jego wydobyciu. Ambitne plany zwróciły uwagę inwestorów na warszawskiej giełdzie.