Turcja i Rosja jako alternatywa dla GPW
Rynki turecki i rosyjski znów na pierwszych stronach.
Rynki turecki i rosyjski znów na pierwszych stronach.
Dużymi krokami zbliża się koniec lipca i na tydzień przed zakończeniem wakacyjnego miesiąca WIG20 rośnie o około 8 procent. Dowiezienie wyniku do końca miesiąca – a zwłaszcza poprawienie wyniku – dałoby największy wzrost WIG20 od przeszło roku. Uwzględniając fakt, iż zwyżka pojawiła się po 20-procentowym spadku, muszą pojawiać się i pojawiają spekulacje o zmianie trendu.
Amerykański tygodnik Barron’s dwa razy do roku przeprowadza badanie wśród inwestorów profesjonalnych, w którym pyta o perspektywy rynków w kolejnych 12 miesiącach. Najnowszy przeprowadzono w połowie marca, a więc w środku zamieszania, jakie pojawiło się na giełdach.
Wolna ręka rynku i płacenie dużo zarządom spółek nie mają dzisiaj dobrej prasy. Walka z jednym procentem uprzywilejowanych, spadochronowymi odprawami i całą masą podobnych treści powoduje, iż leczenie jednej choroby wywołuje drugą. Pochodną są wydarzenia, które opisał G. Zalewski. Naprawdę można jednak robić całość inaczej, ale trzeba zgodzić się na rynkowy mechanizm kontroli nad niesfornymi spółkami.
Podczas hossy 2006 przypomniałem Grę w Gamboni o której pisał Victor Sperandeo w swojej wyśmienitej książce Trader Vic.
Rynek potrzebował tylko tygodnia, by uzupełnić zeszłotygodniową notkę sygnałami wskazującymi na ożywienie byków na amerykańskiej walucie.
Indeks WIG nieuchronnie zbliża się do swojego maksimum historycznego, które zostało osiągnięte w lipcu 2007 roku. 67 772,9 pkt. Po zakończeniu sesji piątkowej zostało zaledwie 2 308 punktów, czyli 3,5 procenta wzrostu, żeby owo maksimum zostało pokonane.
Co powinniśmy sobie, jako inwestorom, życzyć w nowym roku jeśli chodzi o lepsze działanie giełdy, skoro odczuwamy tyle jej ograniczeń?
Niespełna miesiąc minął od notki na naszych blogach, w której pojawiła się ocena kondycji segmentu spółek małych. Końcówka minionego tygodnia przyniosła sygnały, iż segment maluchów zaczyna łapać oddech. Naszym wykresem na niedzielę jest indeks sWIG80.
Choć do końca 2017 roku zostały zaledwie dwa miesiące nie sposób nie zauważyć tego co ten rok oznaczał dla małych spółek, reprezentowanych przez indeks sWIG80.
Niemal trzymiesięczne wzrosty z początku roku, które doprowadziły do kilkunastoprocentowej zwyżki zostały w kolejnych miesiącach systematycznie „zjedzone”. Dziś indeks małych spółek znajduje się na poziomach z początku roku, zaś dynamika spadków w ostatnich dniach wyraźnie się zwiększyła. W przypadku tego segmentu śmiało możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z czarnym październikiem. Spośród szesnastu sesji w tym miesiącu żadna nie była wzrostowa.