Ostatnie ćwierćwiecze
Inspiracją do tego tekstu jest wykres Guide to the Markets, który pokazuje liczbę spółek w S&P 500, które kończą rok przynajmniej 5% spadkiem.
Inspiracją do tego tekstu jest wykres Guide to the Markets, który pokazuje liczbę spółek w S&P 500, które kończą rok przynajmniej 5% spadkiem.
Wczoraj zwróciłem uwagę na fakt, że analiza zachowania rynku po osiągnięciu przez WIG historycznych szczytów produkuje dwa bardzo różne wyniki w zależności od tego czy zaczniemy ją od 1991 roku (początku indeksu) czy 1995 roku (zakończeniu pierwszej, szaleńczej hossy na WIG).
Niemal każdy tekst o historycznych szczytach (ATH – all-time high) na rynkach akcyjnych kończy się konkluzją, że inwestorzy nie powinni się ich bać a konkretnie inwestorzy nie powinni się bać kupować walorów, których kursy ustanawiają ATH.
Rosnące rentowności amerykańskich obligacji długoterminowych to w tym momencie najbardziej poważne zmartwienie inwestorów na globalnym rynku akcyjnym. Według wielu obserwatorów rosnące rentowności wynikają z przejścia rynku długu w fazę akceptacji scenariusza „wysokie stopy procentowe na dłużej”.
Analitycy Schroders w najnowszym raporcie o rynkach akcyjnych zwrócili uwagę, że wspaniała siódemka staje się globalnym zagadnieniem inwestycyjnym. Apple, Microsoft, Alphabet, Amazon, Nvidia, Tesla i Meta stanowią już niemal 17% popularnego globalnego indeksu MSCI ACWI – to więcej niż łączny udział w tym indeksie spółek z Japonii, UK, Chin i Francji.
Ben Carlson kilka dni temu zorganizował na swoim blogu rundę honorową i przypomniał swój tekst z początku października 2022 o tym, że 25% spadek indeksu S&P 500 od szczytu to dobry moment na zajęcie byczej postawy w długim terminie.
Dwucyfrowa inflacja zapewne istotnie zwiększy „świadomość inwestycyjną” w społeczeństwie. Ludzie, którzy do tej pory nie myśleli o inwestowaniu lub zadowalali produktami inwestycyjnymi określanymi jako „bezpieczne” poszukiwać będą sposobów na ochronę swoich oszczędności przed inflacją.
Szeroko rozumiane aktywa alternatywne, na czele z aktywami kolekcjonerskimi mogą być beneficjentem wspomnianych zmian. Tym bardziej, że kategoria aktywów kolekcjonerskich cały czas wzbogaca się o nowe elementy (ostatnim, którym zarejestrowałem są kolekcjonerskie buty). To z kolei sprawia, że coraz więcej ludzi znajdzie w uniwersum aktywów kolekcjonerskich takie, które będzie im bliskie emocjonalnie.
W maju opublikowano w serwisie NBER badanie potwierdzające to o czym się od przynajmniej kilku lat mówiło w sektorze inwestycyjnym: większość z odkrytych w badaniach empirycznych anomalii rynkowych jest wynikiem znęcania się nad danymi i nie ma praktycznej wartości dla inwestorów.
StarCapital opublikował interesujące badania dotyczące użyteczności wskaźnika CAPE, czyli dostosowanego o cykl koniunkturalny wskaźnika cena/zysk, do prognozowania stóp zwrotu z rynku akcyjnego.
W listopadzie 2014 roku The Economist opublikował artykuł opisujący zadyszkę, w którą wpadły notowane na giełdach przedsiębiorstwa z sektora publicznego* (state-owned enterprises – SOEs) z rynków wschodzących. Z analizy The Economist wynikało, że od 2007 SOEs z rynków wschodzących pod wieloma względami (kapitalizacja rynkowa, zyski) spisywały się gorzej od globalnego rynku akcyjnego.