Formacja odwrotu trendu „1-2-3”
Na naszym twitterowym profilu powstał drobny problem istnienia technicznej formacji cenowej zwanej „1-2-3”, którą naniosłem na wykres CD Projektu wrzucony w ramach technicznego opisu sytuacji na tej spółce.
Na naszym twitterowym profilu powstał drobny problem istnienia technicznej formacji cenowej zwanej „1-2-3”, którą naniosłem na wykres CD Projektu wrzucony w ramach technicznego opisu sytuacji na tej spółce.
Amatorzy koncentrują się przede wszystkim na zyskach, profesjonaliści na ryzyku.
Optymalna strategia to nie pytanie, „jak wygrać najwięcej”, ale raczej „Jak stracić jak najmniej”.
Pierwsze z tych zdań znalazło się w książce dotyczącej spekulacji na giełdzie – Smarter Trading, Perry Kaufmana, drugie w wywiadzie dla magazynu The New Yorker. Wypowiedział je Chris Ferguson, wyjaśniając strategię gry w pokera. Ferguson zrobił doktorat z informatyki na UCLA, zawodowo zajął się pokerem, wygrywając kilkukrotnie istotne turnieje.
O wyśmienitej książce epidemiologa Prawa epidemii Adama Kucharskiego pisałem już jakiś czas wcześniej. Wydawnictwo Relacja sięgnęło po wcześniejszą książkę autora dotyczącą gier hazardowych i właśnie ukazało się polskie tłumaczenie Perfekcyjnego zakładu. O samej książce napiszę za jakiś czas na speculatio.pl na razie napiszę tylko, że jest znacznie słabsza niż Prawa epidemii, choć być może to wyłącznie moje wrażenie, bo wiele historii i kwestii tam opowiedzianych znam już z książek i źródeł do których A. Kucharski się odwołuje.
Jak sprawdza się Analiza techniczna w roli narzędzia pomocniczego w kolejnej, bardzo popularnej metodzie nauki inwestowania i podejmowania decyzji: „Próby i błędy” (ang. trial and error)?
Postrzeganie skuteczności użycia Analizy technicznej jest w głowach i słowach części inwestorów pełne nieporozumień, stereotypów i błędów.
Tytułem wprowadzenia krótka informacja o tym, czego można dowiedzieć się z poniższego wpisu:
Czy intuicyjna wersja Analizy technicznej, pomijająca testy danych wstecznych, jest może skuteczniejsza, w jakiś sposób lepsza od wersji silnie opartej na testach danych (evidence-based)?
Zarysowany 6 października scenariusz rozwoju sytuacji na rynku, właśnie się wypełnił niemal dokładnie. To była równocześnie ten rodzaj sytuacji, gdy rynek nie robił niespodzianek w postaci nagłych zwrotów, czy wybić przeciwko głównemu trendowi.
Przypomnijmy – indeks WIG20 zbliżył się wówczas do poziomu 1750 pkt, które było górnym ograniczeniem korekty. Jednoznacznym sygnałem dla dalszej kontynuacji spadków trwających już od połowy sierpnia, byłby spadek poniżej 1700 punktów. Ten nastąpił kilka dni później.
Zapowiadany przeze mnie na koniec poprzedniej części temat brzmi:
Trend, jaki jest każdy widzi. Nie zmienił tego ani fenomenalny debiut Allegro, ani wzrosty na rynkach amerykańskich. Od poprzedniego wpisu, w którym oceniałem sytuację techniczną indeksu WIG20 minęły dwa tygodnie. Wówczas indeks próbował opuścić dołem zarysowaną kilka dnie wcześniej scenariusz i był to moment rozstrzygający o tym, czy do wybicia dołem faktycznie dojdzie.