Kilka ważnych pytań
Niemal rok po kontrowersyjnym tweecie ministra spraw zagranicznych – Radka Sikorskiego, inwestorom na warszawskiej giełdzie przypomniał o sobie minister gospodarki – Janusz Piechociński.
Zamieszanie wokół OFE i government shutdown w USA spowodowały, iż właściwie bez echa przeszliśmy nad ważnym wydarzeniem na rynku, jakim była zmiana składu indeksu DJIA. W istocie od samego faktu zmiany ważniejszym wydaje się jakość owej zmiany.
Wall Street Journal opublikował w weekend artykuł, który odsłania fascynującą, lecz na swój sposób niepokojącą, prawdę o wielu inwestorach. Wielu z nich gotowych jest wydać wiele pieniędzy i zdobyć się na wiele wyrzeczeń by zepsuć swój proces inwestycyjny.
Załóżmy, że posłuchamy sugestii Banku Szwecji, który na podstawie dorobku Noblistów z ekonomii A.D. 2013 sugeruje po prostu indeksowanie portfeli zamiast zabawy w zgadywanie przyszłości rynków.
Trzy tygodnie temu pokazałem na blogu historyczne dane, z których wynikało, że w latach 1976-1996 rynek akcyjny nie reagował gwałtownie na kontrowersje związane z perspektywą wyłączenia (shutdown) rządu i samym wyłączeniem.
Chwilowe zakończenie sporu politycznego w Waszyngtonie i zalew zaległych danych makro spowoduje, iż w najbliższym czasie gracze znów skierują uwagę na początek końca trzeciej rundy luzowania ilościowego. To dobry moment, żeby rzucić okiem na wykres, który pewnie wróci ze znakiem zapytania o wpływie QE3 na giełdy.
Dziesiątki czynników wpływają na nasze skłonności do podejmowania ryzyka. Gdybym spytał jak działa na nie muzyka, przypuszczalnie odpowiedzi byłyby dość zgodne.
Rząd zaproponował zmiany w ustawie o IKZE. Na pierwszy rzut oka wyglądają nieźle. Sprawdźmy jednak dokładnie, jak zmienią atrakcyjność tego produktu.