Legalny dom publiczny a wycena ryzyka
Legalny dom publiczny w Nevadzie to świetne miejsce do zilustrowania wyceny ryzyka – pisze Allison Schrager w książce „An Economist Walks into a Brothel: And Other Unexpected Places to Understand Risk”.
Legalny dom publiczny w Nevadzie to świetne miejsce do zilustrowania wyceny ryzyka – pisze Allison Schrager w książce „An Economist Walks into a Brothel: And Other Unexpected Places to Understand Risk”.
Zamykaj pozycję, jeśli przeczą jej powstające formacje lub zachowanie rynku, nawet jeśli poziom obrony nie zostanie jeszcze osiągnięty. Postaw sobie pytanie: „Jaką pozycję zająłbym na takim rynku?”. Jeśli nie byłaby to taka pozycja, jaką zajmujesz, wychodź! Jeśli przeciwne wskazania są bardzo silne, to nawet odwróć pozycję.
Zawsze zamykaj pozycję, jeśli pierwotna przesłanka do jej otwarcia upadła.
To dwie zasady wymienione w sekcji „Zamykanie pozycji i kontrola ryzyka” przez Jacka Schwagera, w jego Analizie technicznej rynków terminowych. W zasadzie kończą one mój eksperyment w czasie rzeczywistym rozpoczęty przed dwoma tygodniami, w chwili gdy na wykresie powstała atrakcyjna formacja techniczna. Dla zwolenników tezy, „AT nie działa” będzie potwierdzeniem tej tezy. Dla tych, którzy formacje, czy ogólne zasady AT stosują w swoim podejściu nie będzie to niczym zaskakującym.
W dyskusjach inwestycyjnych często przewija się termin przeciętnych stóp zwrotu. Większość inwestorów kojarzy na przykład, że w ostatnim stuleciu amerykański rynek akcyjny generował przeciętnie około 10% rocznie dla inwestorów. Po uwzględnieniu inflacji ta wartość spadłaby do 7%-8%.
Powoli dobijamy rynkach do końca maja, który okazał się stereotypowy typowy i idealnie wpisał się w kalendarzową anomalię. Większość światowych indeksów straciła w maju na wartości, a część zeszła z rekordów wszech czasów lub chociaż najwyższych poziomów bieżącego roku. Wyjaśnień łatwo zatem szukać w psychologii i zmiennych innych niż gospodarcze, choćby w zaniepokojeniu wojnami celnymi i technologicznymi. Nie warto jednak gubić danych makro, które – w przypadku Wall Street – znacząco pomagają przecenie.
W poniedziałek zwróciłem uwagę, że w finansach osobistych niewiele jest prawdziwych skrótów – nieskomplikowanych, łatwych w realizacji ulepszeń o potężnych efektach. By osiągnąć istotne rezultaty trzeba poważnie zmodyfikować styl życia i podejście do inwestowania i trzymać się tych zmian przez wiele lat. Niewielkie ulepszenia mogą poprawić stan finansów osobistych ale nie dadzą finansowej niezależności.
W pierwszej części opisałem cele i funkcje dzienników inwestycyjnych, w tej pokażę ich wady i słabe strony, które powodują, że wielu inwestujących porzuca pomysł ich prowadzenia lub robi to nieskutecznie.
Postanowiłem kontynuować mój niewielki eksperyment w czasie rzeczywistym związany z aktualną techniczną sytuacją na indeksie WIG20. Zwykle w książkach dotyczących analizy technicznej świat jest prosty, bo widoczny na wykresach. Nieliczni autorzy przyznają, że prawa strona jest wielką niewiadomą, choćbyśmy narysowali na tym co widoczne najpiękniej wyglądające kształty i stworzyli najbardziej przekonującą narrację (tu podpowiedź od m.in. Daniela Kahnemana: im bardziej szczegółowa historia, tym bardziej mamy skłonność uwierzyć w jej prawdziwość. Niestety im bardziej szczegółowa tym bardziej zwodnicza i nieprawdziwa może się okazać).
Artykuły zawierające listy błyskotliwych trików ułatwiających życie od wielu lat są częścią oferty portali internetowych. Idea prostych ulepszeń o potężnych pozytywnych efektach wdarła się także do dziedziny finansów osobistych. Głośnym przykładem takiego triku jest porada jednego z guru finansów osobistych, Suze Orman: zrezygnuj z kawy na wynos a zaoszczędzisz milion dolarów.
Dwa wydarzenia kreowały giełdową rzeczywistość w ostatnim tygodniu, a ponieważ w kwestii Brexitu niewiele mądrego można już wymyślić, pozostaje więc wpływ „wojny” USA – Chiny na wykresy i potencjalne okazje z tym związane.