Dziennik transakcji wersja 2.0
Zgłosiłem swoje zdanie odrębne w dyskusji pod tekstem Trystero o dziennikach transakcyjnych i obiecałem je uzasadnić w odrębnym wpisie, co niniejszym czynię.
Zgłosiłem swoje zdanie odrębne w dyskusji pod tekstem Trystero o dziennikach transakcyjnych i obiecałem je uzasadnić w odrębnym wpisie, co niniejszym czynię.
Nawiązując do ilustracji z poprzedniej notki pozostańmy wśród rycerzy. Andrzej Mleczko narysował kiedyś taki żart – dwóch rycerzy ucieka pod gradem strzał. Ten na drugim planie wyraźnie wystraszony słucha pierwszego, który z uśmiechem wykrzykuje „Spokojnie, w domu powiemy, że było to zwycięstwo moralne”.
I tak można by podsumować strategię działania zasygnalizowaną w tamtej notce. Pozwólmy jednak niemal w czasie rzeczywistym podsumować, co właśnie mogło się wydarzyć. Założyłem, że na wykresie mamy do czynienia z korektą, z szansą na potencjalne wybicie dołem i spadek o ok. 200 pkt. Równocześnie, aby chronić kapitał należało ustalić jakiś poziom stop. Ten mógł być bardzo wąski, gdyby patrzyć wyłącznie na kształt wykresu lub szerszy, gdybyśmy brali pod uwagę jakieś inne czynniki. Dwa dni później indeks WIG20 wzrósł mocno, do poziomu 2225. Było to dokładnie 50 pkt od widocznego na wówczas zamieszczonym wykresie.
Jak pewnie wszyscy czytelnicy naszych blogów wiedzą, Europa zmierza do wybrania nowego parlamentu. W Polsce mamy znów plebiscyt za lub przeciw rządowi, wybieranie mniejsze zła i głosowanie przeciwko, ale dla inwestorów giełdowych stawka tych wyborów jest zupełnie inna niż prezentacje medialne. Konsekwencją będzie nie tylko bardziej eurosceptyczna ekipa u władzy, ale też dyskusja na temat przyszłości Europejskiego Banku Centralnego.
Ostrzeżenie, że przeszłe wyniki inwestycyjne nie gwarantują zysków w przyszłości stało się integralną częścią materiałów inwestycyjnych. Myślę, że niewielu inwestorów rozważa jak powinno wpłynąć na podejmowaną właśnie decyzję inwestycyjną.
Ostatnią część tego cyklu przeznaczam na kontrakty terminowe, a więc finałową fazę konkursu #ParkietChallenge, do której przystąpi 10-tka najlepszych w rankingu gry akcjami.
W New York Times opublikowano interesujący reportaż o kryzysie związanym z drapieżnymi kredytami na zakup medalionów taxi w Nowym Jorku. Dziennikarze NYT przeprowadzili wywiady z 450 osobami, stworzyli bazę danych wszystkich transakcji na medalionach od 1995 roku i zbadali dokumenty z tysięcy umów kredytowych.
Mamy w tej chwili na wielu wykresach indeksów i spółek notowanych na GPW niezwykle interesujące sytuacje. W dużym skrócie – po silnej fali spadkowej nastąpiło korekcyjne zatrzymanie. Nie jestem zwolennikiem tworzenia setek kategorii formacji jak ma to np. w zwyczaju Thomas Bulkowski. W gruncie rzeczy jest mi wszystko jedno, czy korekta przybiera kształt klina, flagi, chorągiewki, czy też trzech kruków. Najczęściej zwracam uwagę na to, że po dynamicznym ruchu (wzrostowym lub spadkowym) następuje chwila wytchnienia. Obroty spadają i … BYĆ MOŻE ruch będzie kontynuowany dalej w tym samym kierunku.
Jeszcze kilkanaście lat temu nowojorska giełda papierów wartościowych (New York Stock Exchange) dominowała w USA i na świecie (utrzymywała tę dominującą pozycje przez ponad sto lat). Miała 80 proc. krajowego rynku. Dziś to tylko 24 proc. Jak doszło do takiej zmiany tłumaczy Walter Mattli w książce „Darkness by Design: The Hidden Power in Global Capital Markets”.
Bez wątpienia, dwa ostatnie tygodnie na giełdach zostały zdominowane przez wojnę celną. Pochodną był przeskok ze skrajnie optymistycznego scenariusza, w którym Chiny i USA dogadują się w sprawie wymiany handlowej, w stronę scenariusza postawienia 25-procentowego muru celnego na całość eksportu z Chin do USA. Patrząc na zachowanie rynków można odnieść wrażenie, iż świat poza USA i Chinami nie istnieje, ale dane mówią coś zupełnie innego.
Poniżej kolejna garść trików i porad, które mogą pomóc w wygraniu konkursu „Parkiet Challenge”, którego DM BOŚ jest jednym z partnerów.