Nocne luki na indeksach, część 5
Wyniki testu, który zaprezentuję poniżej w kontynuacji tytułowego cyklu, zdumiały mnie jakiś czas temu i zdumiewają mnie nadal trwałością znalezionego wzorca.
Wyniki testu, który zaprezentuję poniżej w kontynuacji tytułowego cyklu, zdumiały mnie jakiś czas temu i zdumiewają mnie nadal trwałością znalezionego wzorca.
W 2021 roku Pfizer planuje wyprodukować 1,3 mld dawek szczepionki przeciwko SARS-CoV-2. Nie jest to produkt wymagający marketingu, choć oczywiście konkurencja ma podobne i często mniej wymagające w przechowywaniu produkty. Według doniesień cena szczepionki to 12 euro, mamy więc przychód w wysokości ponad 15 miliardów euro. Patrząc na dotychczasowe roczne przychody spółki w ostatnich latach, na poziomie ok. 50 miliardów dolarów, wydaje się robić wrażenie.
Intuicja zdaje się podpowiadać, że akcje Pfizera mogłyby być atrakcyjną inwestycją. Oczywiście lepiej było się nimi interesować przed ogłoszeniem, że szczepionka jest gotowa, niemniej z ciekawości zerknąłem na wykres.
Morgan Housel z Collaborative Fund napisał interesujący tekst o tym, że zagregowane dane wskazują, że amerykańskie społeczeństwo znajduje się w wyśmienitej formie finansowej (w dużym stopniu dzięki fiskalnemu bodźcowi w reakcji na COVID-19) choć nierówność ekonomiczna (pogłębiona przez COVID-19) sprawia, że wielu Amerykanów balansuje na granicy finansowego przetrwania.
Co drugi z amerykańskich milionerów twierdzi, że nigdy nie inwestował aktywnie na giełdzie; pandemia podbija ceny akcji firm zajmującymi się pracami nad nowymi lekami, handlem w internecie, produkcją najpopularniejszej żywności i grami komputerowymi; inwestycje korzystne dla społeczeństwa i środowiska naturalnego mogą bić indeksy giełdowe. To tylko niektóre z wniosków z najciekawszych prac naukowych dotyczących rynku kapitałowego.
W ostatnich tygodniach w części analiz rynkowych pojawiły się komentarze na temat słabości amerykańskiego rynku pracy. Dane miałyby straszyć słabością gospodarki i generować ostrzeżenie dla rynków akcji oraz dolara. Naprawdę jednak sytuacja na amerykańskim rynku pracy będzie coraz lepsza i już teraz można oczekiwać mocnego podbicia liczby etatów w przyszłości.
Nie planowałem ciągu dalszego wpisu porównującego analityków z traderami technicznymi, ale kilka pytań i zarzutów odnośnie pierwszej części skłoniły mnie do zrobienia małej repliki w formie poniższego wpisu.
Środowy komunikat Rady Polityki Pieniężnej potwierdzający włączenie do arsenału polityki monetarnej interwencji walutowych nie był zaskoczeniem. Na starcie pandemii prezes NBP wyraził przekonanie, iż świat czekają wojny kursowe i nowe rozdanie gospodarcze. Ciekawostką jest pytanie: Czy nowe w polityce NBP będzie miało wpływ na GPW?
Miniony rok należał do producenta elektrycznych samochodów. Akcje Tesli zyskały ponad 740% w 2020, spółka weszła do indeksu S&P 500 (jako największa firma w momencie dodawania do indeksu), dostarczyła na rynek niemal 500 000 samochodów a Elon Musk został najbogatszym człowiekiem na świecie.
Nie każdy analityk techniczny musi być traderem, nie każdy trader techniczny musi być analitykiem.
Elon rządzi światem! A przynajmniej niektórymi inwestorami. Ledwie jeden z władców Twittera został z niego usunięty, choć jego słowa również miały moc wywoływania ruchów cen na giełdzie, został jeszcze drugi. Założyciel i prezes Tesli, Elon Musk 7 stycznia opublikował na Twitterze dwa słowa „Use Signal”. Można by to uznać, za tajemnicze wezwanie dla obcych, którzy nawiedzili planetę, albo zakodowaną informację dla tajnego rządu, który steruje światem. Jednak miliony obserwatorów zinterpretowało to w najprostszy z możliwych sposobów „KUPUJ SIGNAL”, a jedna z nielicznych możliwości, to notowana na NASDAQ, a w zasadzie wydzielonej sekcji (Pink Sheets) dla drugoligowych spółek, firma Signal Advance. Nie mająca nic wspólnego z aplikacją Signal, o którą podobno chodziło Muskowi.