Kupowaliście?
Ben Carlson kilka dni temu zorganizował na swoim blogu rundę honorową i przypomniał swój tekst z początku października 2022 o tym, że 25% spadek indeksu S&P 500 od szczytu to dobry moment na zajęcie byczej postawy w długim terminie.
Ben Carlson kilka dni temu zorganizował na swoim blogu rundę honorową i przypomniał swój tekst z początku października 2022 o tym, że 25% spadek indeksu S&P 500 od szczytu to dobry moment na zajęcie byczej postawy w długim terminie.
W pewnym momencie w 2021 roku gdy na horyzoncie, dzięki masowej akcji szczepień i dużej penetracji COVID-19 w społeczeństwach, pojawiła się wizja świata bez pandemicznych lockdownów analitycy i inwestorzy zaczęli na serio rozważać scenariusz boomu gospodarczego w trzeciej dekadzie XXI wieku. Miała to być powtórka z ryczących lat 20’ XX wieku.
Nie ma dziś na rynku akcyjnym gorętszego tematu i gorętszego motywu inwestycyjnego niż sztuczna inteligencja.
Dobrym unaocznieniem tego zjawiska jest wzrost popularności zagadnienia AI na konferencjach wynikowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę trzech czołowych przedstawicieli motywu AI, Nvidię, Google i Microsoft to zauważymy, że pomiędzy I kwartałem 2022 a I kwartałem 2023 liczba wzmianek o AI na konferencjach wynikowych wzrosła z 38 na 83 dla Nvidii, z 7 na 65 dla Google i z 8 na 53 dla Microsoftu.
Jednym z paradoksów sektora finansowego jest fakt, że ci sami inwestorzy, którzy deklarują, że długoterminowe prognozy cen aktywów finansowych mają niską użyteczność w inwestowaniu regularnie czytają i komentują takie prognozy.
Benefit Systems to jedna z gwiazd GPW w 2023 roku. Cena akcji spółki wzrosła od początku roku o 127% co daje spółce pierwsze miejsce w MWIG40 i miejsce w czołówce wszystkich spółek z GPW. Dzisiejszym zamknięciem na poziomie 1690 zł spółka ustanowiła kolejny w 2023 roku historyczny szczyt notowań.
Mogłoby się wydawać, że wraz ze złożeniem wniosku o upadłość i wykluczeniem z obrotu na Nasdaq memowa historia Bed Bath & Beyond (BBBY) dobiegła końca. Nic bardziej błędnego.
W poprzednim tygodniu zwróciłem uwagę na badanie, które wskazywało, że korzystanie przez tajwańskich inwestorów z alertów cenowych negatywnie wpłynęło na osiągane przez nich wyniki inwestycyjne. Badanie, oparte na rzeczywistych decyzjach inwestycyjnych zwykłych inwestorów, może zmotywować innych inwestorów by przemyśleli użyteczność narzędzi czy źródeł informacji, których używają w swoim procesie inwestycyjnym.
Alerty cenowe są już standardem na platformach inwestycyjnych i w aplikacjach transakcyjnych. Można je zdefiniować jako konkretną cenę lub jako odchylenie procentowe od ceny bazowej.
Grzegorz Zalewski argumentował dziś na Blogach Bossy, że w dobie elektronicznych mediów szukających darmowej, gotowej treści bardzo łatwo zostaje się inwestycyjnym lub finansowym guru. Wydaje się, że wymaga to dużo mniej wysiłku niż zostanie gwiazdą Bollywood.
Kwestia atrakcyjności wycen na amerykańskim rynku akcyjnym przyciąga uwagę inwestorów na całym świecie. Dzieje się tak dlatego, że trudno sobie wyobrazić, że ewentualna głęboka korekta na giełdach w USA mogłaby nie popsuć nastrojów na całym globalnym rynku akcyjnym.