Wykres dnia: DJIA na 25000 pkt.
Pod koniec sierpnia na blogu postawiłem tezę, iż w bliskiej perspektywie w analizach zaczną masowo pojawiać się optymistyczne prognozy dla amerykańskich indeksów.
Pod koniec sierpnia na blogu postawiłem tezę, iż w bliskiej perspektywie w analizach zaczną masowo pojawiać się optymistyczne prognozy dla amerykańskich indeksów.
Nieskromnie wyznam, iż przez lata miałem poczucie, iż rozumiem działania Rezerwy Federalnej. Ostatnio zaczynam się gubić, więc poproszę naszych czytelników o wyjaśnienia.
Rynek walutowy i usługa BossaFx rzadko pojawiają się na blogach, więc dziś drobny ukłon w stronie graczy forexowych w kontekście zmieszania wokół brytyjskiego funta.
W dwóch ostatnich moich notkach na blogach bohaterem był indeks S&P500, z których jedna zawierała sygnał, iż kwestią czasu są nowe prognozy dla amerykańskich indeksów. Rzeczywistość okazała się łaskawa. Sieć i media branżowe obiegła prognoza analityków Morgan Stanley, którzy ulokowali S&P500 na 3000 pkt.
W czwartkowej notce pozwoliłem sobie nazwać przekroczenie przez indeks S&P500 pułapu 2000 pkt. banalnym. W istocie szampany w byczym obozie nie strzelały a wręcz na rynki wróciła standardowa dawka pytań, kiedy to szaleństwo się skończy…
Wizyta S&P500 nad historycznym poziomem 2000 pkt. nie wzbudziła większych emocji. Można spekulować, czy to wynik długiego flirtu amerykańskiego indeksu z psychologicznym poziomem, czy może przyzwyczajenia do trendu wzrostowego i zwyczajnego znieczulenia na nowe rekordy. Nie można jednak pominąć pytania: co dalej?
Po wyprawie w poszukiwaniu okazji na rynku rosyjskim przesuniemy dziś kolejną granicę w ETF-owej emigracji na rynki zagraniczne. Kupimy polskie akcje przez EFT dedykowany rynkowi warszawskiemu.
Kiedy DM BOŚ upublicznił usługę związaną z inwestowaniem na rynkach zagranicznych mogło wydawać się, że została otwarta brama do alternatywnej rzeczywistości i opłotków głównego nurtu inwestycyjnego świata. Okazuje się, że po drodze alternatywa stała się… rzeczywistością.
Dzisiejszy dzień, w którym dodatnie sprzężenie zwrotne wzajemnych sankcji wzmacnia napięcie pomiędzy Rosją a tzw. światem zachodnim, wydaje się idealnym, żeby spojrzeć na kolejny ETF. Tym razem dający ekspozycję na rynek rosyjski. Poznajmy Market Vectors Russia ETF, którym handluje się pod symbolem RSX.
Z mojego doświadczenia wynika, iż inwestorów indywidualnych z Polski trudno zainteresować klasycznymi spółkami amerykańskimi – kopalniami, producentami stali czy innych metali przemysłowych, jak miedź czy aluminium – a jeszcze trudniej sektorem chemicznym, którego większość zwyczajnie nienawidzi.