Dwadzieścia popularnych błędów inwestycyjnych: część III

Burton Malkiel uważa, że indywidualni inwestorzy powinni skoncentrować się na eliminowaniu popularnych błędów, których popełnianie oddala ich od osiągania inwestycyjnych celów. Pierwszym krokiem jest zidentyfikowanie tych błędów. Dlatego kontynuuję przedstawianie dwudziestu powszechnych błędów inwestycyjnych. Zaczynamy drugą połowę listy.

Czytaj dalej >

To zupełnie niemożliwe

We wtorek 20 października 1987 roku prawdopodobnie byłem na wagarach. Tak myślę. Wiem, że to nie jest zbyt pedagogiczne, ale miałem taki epizod w moim życiu, gdy zamiast chodzić do szkoły, nie chodziłem do szkoły. Czytałem, rozmyślałem, grałem w szachy z drugim kolegą, który również wagarował i zajmowałem się wszystkim tym, co było ważniejsze dla szesnastolatka.

Czytaj dalej >

Inne spojrzenie na Brexit

Zbliżające się referendum w sprawie obecności Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej zdaje się – wreszcie – nabierać adekwatnego do wydarzenia znaczenia. Jednak analitycy chcą tłumaczyć niemal wszystko Brexit’em, więc dla równowagi zadajmy pytanie, czy przypadkiem nie uczestniczymy w jakimś teatrzyku cieni, w którym partykularne interesy przykrywa się wzniosłymi ideami.

Czytaj dalej >

Nic nowego

Unikamy politykowania na blogach. Politykowania czyli toczenia sporów piany, w tak charakterystyczny sposób dla tego co dzieje się w mediach, blogosferze, mediach społecznościowych. Co nie znaczy, że nie mamy świadomości (i własnych poglądów) na temat wpływu polityki na rynki finansowe. Rynki, które nie lubią niepewności, a jednym z tradycyjnie pojmowanych ryzyk jest właśnie ryzyko polityczne niestabilnych krajów.

Czytaj dalej >

Bezpieczny jak inwestycja

Redaktor to ktoś, kto oddziela ziarna od plew, a potem drukuje… plewy.

Lubię to zdanie Adlaia Stevensona (w polskich źródłach pojawiało się w nieco zmienionej formie). Pochodzi z 1964 roku, gdy jeszcze nie było internetu, ale już było dziennikarstwo. Dobre i złe. Dociekliwie i wybiórcze. Rzetelne i plotkarskie. W zasadzie nic się w tym względzie nie zmieniło. A może nawet nieco inaczej, w Polsce w ostatnich kilkunastu latach przerabiamy gwałtowne staczanie się poziomu dziennikarstwa i różnych chorób, których doświadczało ono w historii w krajach rozwiniętych. Chciałbym wierzyć, że kiedyś się to zatrzyma i zacznie się budowa jakości. Choćby nawet miała ona stanowić tylko kilka procent całości dziennikarstwa.

Czytaj dalej >