Sprzedawcy a nie doradcy
Ostatnie tygodnie przyniosły kilka nowych spektakularnych przykładów nieetycznych zachowań przedstawicieli sektora finansowego wobec klientów detalicznych.
Ostatnie tygodnie przyniosły kilka nowych spektakularnych przykładów nieetycznych zachowań przedstawicieli sektora finansowego wobec klientów detalicznych.
Jednym z częściej komentowanych trendów na warszawskiej giełdzie jest relatywna słabość dużych spółek reprezentowanych przez indeks WIG20. Indeks blue chipów stracił w ostatnim roku około 17% podczas gdy indeksy średnich i małych spółek zyskały odpowiednio 13% i 10%.
Przekonanie, że indeks z wszystkimi zmianami spisuje się lepiej niż oryginalni uczestnicy indeksu jest popularne wśród inwestorów i komentatorów rynkowych. Konsekwencją tej opinii jest pogląd, że wyniki indeksów zawyżają rynkowe stopy zwrotu.
Popularna strategia inwestycyjna – liczbowe inwestowanie w wartość – w ostatnich dwóch latach przegrała z amerykańskim rynkiem akcyjnym o robiące wrażenie dziewiętnaście punktów procentowych. Okres słabszych wyników ma też za sobą inna strategia: momentum. Wspomniane problemy to dobry pretekst by przypomnieć, że nawet dobrze udokumentowane strategie mogą mieć okresy słabszych wyników nadwyrężające cierpliwość nawet najbardziej zdeterminowanych inwestorów.
Survivorship bias czyli pomijanie w procesie formułowania opinii spółek albo funduszy, które zniknęły z rynku (a wraz z nimi pamięć o nich i dane o ich wynikach finansowych) to spory problem dla inwestorów.
W ubiegłym tygodniu pisałem na Blogach Bossy o ważnym trendzie w sektorze inwestycyjnym: ekspansji inwestowania pasywnego. Dziś zajmę się innym zjawiskiem na amerykańskim rynku: spadkiem liczby notowanych spółek.
Medialne doniesienia o spektakularnych stopach zwrotu z inwestycji w wybrane spółki przyciągają uwagę inwestorów i potencjalnych inwestorów. Myślę, że wielu ludzi zaczyna samodzielne inwestowanie z myślą o tym, że zdołają odnaleźć następny Apple lub Amazon a w polskich warunkach CD Projekt albo Amikę.
Kilka dni temu minęła 40 rocznica uruchomienia pierwszego funduszu indeksowego. Stworzony przez firmę Vanguard indeks odwzorowywać miał zachowanie indeksu S&P 500*.
Od dłuższego czasu obserwuję wzrost popularności słowa „bankster”, którym część uczestników dyskusji publicznej określa zarządzających instytucjami finansowymi. Wypowiedzi dziennikarzy, medialnych ekspertów i polityków wskazują na niemal powszechne przekonanie, że sektor finansowy ma wyjątkowo duże problemy z nieuczciwością pracujących w nim ludzi.
Kilka dni temu globalne media informowały o masowych protestach w Chile, których podłożem było rozczarowanie niskimi emeryturami wypłacanymi w chilijskim systemie emerytalnym.