Wykres dnia: eksperci w nieaktualnej wersji świata
W ubiegłym tygodniu sporą popularność na Twitterze zdobył wykres pokazujący nietrafione prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej w dziedzinie rozwoju energetyki słonecznej.
W ubiegłym tygodniu sporą popularność na Twitterze zdobył wykres pokazujący nietrafione prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej w dziedzinie rozwoju energetyki słonecznej.
Najnowszy odcinek serii Masters in Business jest jednym z najbardziej interesujących w serii i to nie tylko dlatego, że wyjaśniono w nim w jaki sposób Al Gore zbudował Internet.
Znalazłem dwie interesujące informacje dobrze wpisujące się w dyskusję o relacjach sprzedawca – klient w sektorze inwestycyjnym.
W połowie kwietnia anglojęzyczne media biznesowe zajęte były wyśmiewaniem jednego ze start-upów z Doliny Krzemowej – producenta luksusowej sokowirówki. Z kilkudniowym opóźnieniem temat dotarł do Polski. Najpierw na specjalistyczne portale ale ostatecznie trafił także do szerokiego grona czytelników – o niewypale z Doliny Krzemowej napisał na przykład portal Fakt24.
Większość inwestorów zna stwierdzenie, że cztery najbardziej niebezpieczne słowa w sektorze inwestycyjnym to „tym razem będzie inaczej”. Jeremy Grantham z GMO przekonuje, że w pewnych okolicznościach równie niebezpieczne może być przekonanie, że „zawsze będzie tak samo”.
Meb Faber podzielił się na Twitterze zestawieniem pokazującym maksymalne roczne obsunięcia indeksu amerykańskich małych spółek. Zestawienie pokazuje, że inwestowanie z długim horyzontem czasowym wymaga sporej odporności na obsunięcia.
Na początku tygodnia zwróciłem uwagę na dwie relacje dziennikarskie odsłaniające kulisy działania piramid finansowych. Natknąłem się w nich na pewien szczegół, który pojawia się w wielu doniesieniach o oszustwach finansowych.
Niewiele jest tekstów, do których napisania zbierałem się pięć lat. Temat, który chcę poruszyć jest kontrowersyjny ale został ostatnio podjęty przez globalne media biznesowe.
Napisałem niedawno, że źle zaprojektowane systemy motywacyjne są dla mnie bardziej przekonywującym wyjaśnieniem ekscesów w sektorze finansowym niż hipoteza o etycznej niższości pracowników tego sektora. Czas na pokazanie w jaki sposób informacyjne otoczenie sektora sprzyja powstawaniu niekorzystnego środowiska dla jego klientów.
Wspominałem niedawno o inwestorze z Bułgarii, który ewidentne braki w warsztacie inwestycyjnym próbował zneutralizować publikowaniem oszukańczych komunikatów o złożeniu ofert przejęcia spółek, których akcje miał w portfelu i na których notował stratę. W porównaniu do niedoszłego spekulanta na opcjach na akcje Borussii Dortmund inwestor z Bułgarii wydaje się jednak relatywnie wstrzemięźliwym przestępcą.