Wykres dnia: nowy postrach giełd, czyli 0DTE
A może raczej nowy rodzaj „zabawy”, choć niektórzy analitycy zaczynają traktować to zjawisko jako zagrożenie, przede wszystkim z obawy o możliwe „eksplozje” w przypadku niskiej płynności.
A może raczej nowy rodzaj „zabawy”, choć niektórzy analitycy zaczynają traktować to zjawisko jako zagrożenie, przede wszystkim z obawy o możliwe „eksplozje” w przypadku niskiej płynności.
Od dawna nie zajmowałem się na blogu strategiami, w tym roku będzie kilka okazji by to nadrobić.
W tytule nie ma ani cienia przesady, dziwne jest może jedynie to, że ów ETF nie jest wcale … popularny.
Wyniki naszej twitterowej sondy w temacie prognozowania kursów giełdowych przez AI (sztuczną inteligencję) skłoniły mnie do sięgnięcia do klawiatury i krótkiego ich skomentowania oraz odniesienia tematu do praktyki.
Wybrałem do niniejszego wpisu kilka najtrafniejszych moim zdaniem cytatów z książki „Best loser wins” recenzowanej przeze mnie w poprzednim wpisie.
Ten nieco przewrotny nagłówek do wpisu to moje tłumaczenie angielskiego tytułu jednej z najlepszych książek z tematu inwestowania/tradingu jakie czytałem ostatnimi czasy.
Poniższy tytuł w Bloombergu idealnie wpasował się w to, co po głowie chodzi mi od kilku dni i zmotywował do przelania tego na papier w usystematyzowanej formie:
Lata temu marzyłem pisząc kody do systemów transakcyjnych w Wealth-labie, że powstanie kiedyś maszyna, która zrobi to za mnie szybko i bez błędów.
W części 1 analizowałem jak zmieniają się kursy pięciu spółek o największych wzrostach na każdej sesji, zgodnie z obietnicą tym razem biorę na warsztat te 5 spółek, które spadają najbardziej na danej sesji.