Rozmowy od czapy #30
Czyli lajtowo o giełdzie i finansach. I tym razem w środku weekendu skoro ma to znaczenie 🙂
Czyli lajtowo o giełdzie i finansach. I tym razem w środku weekendu skoro ma to znaczenie 🙂
Wiekowa już strategia, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii dzięki grupie „Żółwi”, nadal nie przechodzi na emeryturę.
Wszyscy lubimy prowokacyjne pytania, a jeśli wziąć pod uwagę liczbę komentarzy pod wpisami – pytania odnoszące się do A.T. szczególnie.
Zasadę „to co wzrosło, spaść musi”, a co za tym idzie efekt niższych zwrotów dotychczasowych liderów koniunktury, sprawdziłem na naszej giełdzie.
Pokazywałem dopiero co średnioterminowe anomalie kursowe, tkwiące w kontynuacji ruchu cen akcji (efekty „bliskości rocznego maksimum” oraz pokrewny – „impetu”), teraz dla równowagi spójrzmy na procesy przeciwne czyli powrót z ekstremów do średniej.
Grzegorz tydzień temu wytknął mi, że zaniedbałem działkę rozmów o nieco luźniejszych sprawach więc poprawiam się 🙂
Myślę, iż temat rozpoczęty w moim poprzednim wpisie jest na tyle ważny i ciekawy, że każde zdanie więcej, opinia czy trop i tak nadal pozostawią niedosyt.
Mimo, że preferuję trading za pomocą jednoznacznych, zdeklarowanych i uporządkowanych reguł, które można weryfikować na dowolnych danych, fascynującym z psychologicznego punktu widzenia wydaje mi się temat inwestowania opartego na intuicji, wewnętrznym instynkcie, na pograniczu podświadomości.
Pytanie banalnie proste: czy zarządzający powierzonymi portfelami w funduszach używają Analizy Technicznej i czy wprowadza to jakąkolwiek wartość dodaną?