Wykres dnia: drżenie w imperium
Kilka słów o tym, co może nas czekać na giełdach w erze wczesnej Trumponomiki i alternatywnej rzeczywistości.
Kilka słów o tym, co może nas czekać na giełdach w erze wczesnej Trumponomiki i alternatywnej rzeczywistości.
Tydzień, w którym DJIA melduje się na 20000 pkt. narzuca temat wykresu na niedzielę. W prasie branżowej sporo miejsca poświęcono odmierzaniu czasu, jakiego potrzebowała amerykańska średnia, by zyskać kolejne 1000 pkt. Zrekapitulujmy zatem wyliczenia z pytaniem o przyszłość.
Wszystko jest już przygotowane na kontynuację wielomiesięcznej hossy na rynkach ropy na tyle idealnie, że aż niewiarygodnie.
Podsumowania 2016 roku i prognozy na 2017 rok nie mogą obyć się bez odniesienia do zwrotu na rynku ropy. Odczuwam jednak jakiś czytelny brak wrażliwości komentatorów na wpływ ropy na rynki. Dlatego dziś spojrzenie na gwiazdy 2016 roku z pytaniem o ryzyka na kolejne 12 miesięcy.
Na Blogach Bossy poważnie traktujemy nasze blogowe serie co sprawia, że także w tę niedzielę nie zabraknie wykresu dnia. Postanowiłem jednak, że powinien się on wpisać w radosny nastrój dnia.
Według statystyk Thomasa Bulkowskiego poziomy cen oznaczone okrągłymi liczbami są raczej marnymi wsparciami jak i oporami dla trendów, ale ileż w nich magii i psychologii!
Po piątkowej sesji DJIA znalazł się w bezpośredniej konfrontacji z poziomem 20000 pkt.
Opublikowane niedawno wyniki najnowszej edycji Ogólnopolskiego Badania Inwestorów potwierdzają niepokojący trend demograficzny wśród inwestorów indywidualnych na polskiej giełdzie.
Poniższy wykres pokazuje aktualny niezbyt optymistyczny stan niezwykle perspektywicznego rynku:
Zamieszanie, jakie pojawiło się na rynkach po wyborach amerykańskich zdaje skupiać się na relacji pomiędzy aktywami amerykańskimi i aktywami z rynków wschodzących. Przez uderzenie podaży w dług, waluty i akcje emerging markets łatwo przegapić dynamiczne umocnienie dolara do ważniejszych walut, które nie może być ignorowane.