Sekrety giełdowej edukacji, część 8
Magiczne słowo, jakiego poszukuje zdecydowana większość studiujących literaturę, porady, strony internetowe czy filmiki to: „działa”.
Magiczne słowo, jakiego poszukuje zdecydowana większość studiujących literaturę, porady, strony internetowe czy filmiki to: „działa”.
Co jakiś czas staram się pokazać jak sprawują się dwa systemy inwestycyjne do gry na giełdzie dedykowane kontraktom terminowym na indeks WIG20, ostatni dzień roku to idealna data na ich kolejne podsumowanie.
Recenzując książkę Birgera Schäfermeiera w -> tym wpisie obiecałem pokazać kilka z jego pomysłów w szczegółach.
Nie zmieściło się wszystko, co miałem do napisania w pierwszej części, dlatego zgodnie z obietnicą kontynuuję poniżej.
Opisywana przeze mnie w części pierwszej strategia nie zawsze oczywiście gładko i bez problemów realizuje się zyskownie w czasie sesji, to byłoby zbyt proste w tak niepewnym świecie.
Ten wpis rodził się latami i dopiero zbieg kilku okoliczności dał mu życie.
Udział w dyskusji na jednym zagranicznym forum uzmysłowił mi pewne dość NIEWDZIĘCZNE zjawisko:
Część pierwsza była dedykowana zwolennikom (i krytykom) Analizy Fundamentalnej, tym razem dla równowagi coś dla techników.
Skoro już wiemy jak i kiedy Analiza Techniczna czasami działa, to zasadnym byłoby pytanie: dlaczego w pozostałych przypadkach nie działa? I jak to zmienić?
Nie wiem, czy jest jeszcze na rynku osoba, która liczy miesiące ożywienia gospodarczego i miesiące hossy w obecnym cyklu gospodarczym. Przyzwyczailiśmy się do wszystkiego, ale bez wątpienia ostatnie zamieszanie – zwłaszcza na rynkach wschodzących – powoduje, iż wielu zadaje sobie pytanie, jak długo jeszcze potrwa obecny cykl gospodarczy i kiedy wreszcie będzie można z czystym sumieniem uznać, iż rynek stanął na progu nowej bessy.