Ego – wróg czy przyjaciel inwestora? Część 7
Straty i ego to wybuchowa mieszanka.
Straty i ego to wybuchowa mieszanka.
Kolejny krok w usprawnianiu 1-minutowej strategii, ale też każdej innej podobnej tylko w wyższym interwale czasowym typu 10 minut czy dziennym, to kwestia radzenia sobie ze stratami (stop-loss).
W kolejnej części zrobię coś, czego robić nie powinienem, ale jak wcześniej wspominałem – nie będę udawał, że to coś nie istnieje.
Recenzując książkę Birgera Schäfermeiera w -> tym wpisie obiecałem pokazać kilka z jego pomysłów w szczegółach.
Analiza post mortem czyli badanie tego co w danej transakcji, projekcie poszło źle i tego jakie wnioski można wyciągnąć z popełnionych błędów może być bardzo przydatną częścią procesu inwestycyjnego.
Na Blogach Bossy podkreślamy konieczność uwzględniania przez inwestorów konsekwencji niskiej płynności przy tworzeniu strategii inwestycyjnych.
Największym wrogiem każdego tradera jest zawsze on sam, a przede wszystkim jego myśli i przekonania, które kreują świat strachu, ale które da się obejrzeć z bliska, przeanalizować i zmienić na swoją korzyść.
Kolejna garść analiz i podpowiedzi w temacie tradera zakleszczonego w silnie emocjonalnym obsunięciu kapitału, z którego nie wie jak sensownie wybrnąć.
Tym razem kilka słów o dość popularnej, aczkolwiek mocno kontrowersyjnej metodzie poszukiwania przewagi.
Ucinanie strat w transakcji to nadal żelazny imperatyw w kontroli ryzyka, jednak dla wielu traderów to niekończące się utrapienie, szczególnie emocjonalne.