Jak robią to zawodowcy
Książka, którą właśnie odłożyłem po przeczytaniu na półkę, zaskoczyła mnie zupełnie nie od tej strony, od której zaskoczenia mogłem się spodziewać.
Książka, którą właśnie odłożyłem po przeczytaniu na półkę, zaskoczyła mnie zupełnie nie od tej strony, od której zaskoczenia mogłem się spodziewać.
Kilka kolejnych ciekawostek w temacie zmieniającej się dynamiki rynków, a co za tym idzie – strategii technicznych i statystycznych.
Czy na nieopodatkowanych dywidendach można zbudować sensowną strategię inwestycyjną?
To pytanie jest próbą zaproszenia Czytelników do zabawy, która może przynieść korzyści również innym uczestnikom. Teza jest banalna – czy mając do dyspozycji pewną zaletę rachunku IKE (ostatnio przypomniał o nim Jacek Tyszko), czyli nieopodatkowaną dywidendę można stworzyć sensowną strategię kupowania akcji spółek pod kątem otrzymania owej dywidendy?
Idąc tropem weryfikacji metody kupowania maksimów i minimów opisanej kilka dni temu dla rynku amerykańskiego, pokusiłem się o zbadanie naszego rynku największych spółek objętych indeksem WIG20.
Można oczywiście pokusić się o stworzenie praktycznej strategii kupna 10-cio dniowego dołka, opisanej w poprzednim wpisie jako efektywniejsza metoda, ale nie to jest celem tego eksperymentu.
W tym i kolejnych wpisach wracam do mojego ulubionego zajęcia – poszukiwania statystycznych zależności w danych i wykresach wszelakich instrumentów finansowych. To jedna z dróg do wykreowania własnej przewagi nad rynkiem i budowania strategi tradingowych czy też efektywniejszego wykorzystania tych strategii, którymi już dysponujemy.
Zbliża się koniec miesiąca. A tym samym okres podawania wycen przez część funduszy zamkniętych. Z zainteresowaniem czekam na wyniki, a przede wszystkim na komentarz dla klientów ze strony Investors TFI.
Na finał tematu o tym jak optymalnie kupować akcje po jednodniowych spadkach i wzrostach parę słów o wpływie zmienności.