Na finał tematu o tym jak optymalnie kupować akcje po jednodniowych spadkach i wzrostach parę słów o wpływie zmienności.
Zrobiłem kolejnych kilka testów na danych indeksu WIG20 i najwyraźniejsze tendencje pokazały się podczas tych, które dotyczyły luk na otwarciu nowej sesji. Pisząc o luce mam na myśli różnicę między kursem otwarcia dzisiejszej sesji a poziomem zamknięcia sesji poprzedzającej.
Podzieliłem przy tym wszystkie sesje na 2 grupy: te o małej zmienności czyli takie gdzie różnica między ceną maksymalną i minimalną nie przekracza 2% oraz te o dużej zmienności, gdzie ta różnica przekroczyła 2%. Następnie symulowałem kupno indeksu na zamknięcie tych sesji i sprawdzałem o ile kurs zmienił się przez noc czyli ile tracimy lub zyskujemy na otwarciu kolejnej sesji. Jak rozkładają się wyniki po sesjach wzrostowych a jak po spadkowych pokazuje ten obrazek:
Na górnym wykresie mamy skumulowany zysk/stratę jaki otrzymamy kupując zamknięcie sesji o niewielkim zakresie (czyli takiej o rozpiętości poniżej 2% między jej minimum i maksimum) i sprzedając wszystko na otwarcie kolejnej sesji.
Na dolnym podobnie – zyski/straty taktyki kupującej zamknięcie ale tym razem gwałtownej sesji o rozpiętości powyżej 2% między minimum a maksimum i zamknięciem takiej pozycji na otwarciu kolejnej sesji.
Jak widać tendencje są bardzo wyraźne i diametralnie różne dla sesji spadkowych i wzrostowych:
1. Kupno zamknięcia sesji wzrostowych (zielone krzywe na obu wykresach) okazuje się zyskowne przez noc (lub weekend) w perspektywie wielu lat. Przy czym o ile dla sesji o małych zakresach przez początkowe lata nie było wyraźnej korzyści a dodatkowo ostatnia bessa nieco zaburzyła tendencję, to już kupno bardzo gwałtownych sesji (dolny wykres) okazuje się na drugi dzień bardzo korzystnym i nie zaburzonym niczym rozwiązaniem. Jeśli ktoś zamierza pozbywać akcji po bardzo dobrej sesji wzrostowej to sugeruję przespać się z nimi przez noc.
2. Kupno zamknięcia sesji spadkowych przez lata było niepotrzebną nadgorliwością bez względu na rozpiętość sesji. Dopiero ostatnie lata zatrzymują ową tendencję z tym, że korzystniej kupić po sesji spadkowej o niskiej rozpiętości. Dodatkowo już wiemy z poprzednich wpisów, że z kupnem na dłuższy termin warto poczekać jeszcze kilka dni po sesji z dużym spadkiem gdyż niemal pewne jest to, że ceny będą dużo atrakcyjniejsze w przeciągu kilku sesji po niej.
Podsumowując ten mini cykl z ostatnich kilku wpisów:
Okazuje się, że zachowania inwestorów mają określone tendencje długookresowe w zależności od tego czy sesja była spadkowa czy wzrostowa. Na wykresach tych zachowań daje się wyrysować wyraźne trendy. Trendy te nie są trwałe, ostatnie lata przyniosły wyraźną zmianę motoryki naszego rynku. To mogło zaburzać strategie i mechaniczne systemy oparte o dane sprzed ostatniej bessy. Trudno powiedzieć jednak czy w ten sposób rynek robi się coraz bardziej efektywny czy nadal zdarzają się na nim nieefektywności, które służą do mechanicznego ich wykorzystania (arbitraż, krótkoterminowe transakcje). Wygląda na dziś, że pomimo wzrostu płynności, szczególnie derywatów (FW20), nadal rynek jest w pewnych obszarach nieefektywny w wycenach. W oparciu o nie można budować dziesiątki strategii lub optymalizować momenty kupna portfela akcji.
—*** Kat ***—
Klauzula informacyjna