Reguły z piekła rodem
Ponownie kreuję okazję do pokazania nieco z dystansem, że celne rady finansowe nie muszą być napuszone i wyglądać skomplikowanie by zawierać nośną i trafną treść.
Ponownie kreuję okazję do pokazania nieco z dystansem, że celne rady finansowe nie muszą być napuszone i wyglądać skomplikowanie by zawierać nośną i trafną treść.
W czym tkwi tajemnica tak niskich, maksymalnych obsunięć kapitału w strategii zajmowania pozycji przy wzroście o określoną ilość tików od otwarcia sesji w przypadku małych i średnich spółek?
Na blogu pojawił się już komentarz listu W. Buffetta do akcjonariuszy jego spółki, ale zginął gdzieś kluczowy element, jakim jest zbliżenie się stanowiska WB do EMH.
Mały sprawdzian z własnej wiedzy o tym jak bardzo (nie)efektywnie i (nie)racjonalnie podchodzimy do własnych finansów.
W wypowiedziach profesjonalistów i w literaturze niejednokrotnie padają sugestie: NIE uśredniaj stratnej pozycji! Odpowiedź na pytania: „dlaczego NIE?” oraz „czy słusznie NIE?” w niniejszym wpisie.
Tym razem specjalnie dla jednej z Czytelniczek – krótki przegląd technik uśredniania pozycji.
W poprzednim wpisie próbowałem pokazać jak mogą wyglądać rozpiętości w końcowej wielkości kapitału przy różnym okresie rozpoczęcia inwestycji, ale tej samej, oczekiwanej, długoterminowej stopie zwrotu, a więc przypadek dotyczący również naszych emerytalnych OFE.
Pod koniec ubiegłego roku Cliff Asness opublikował artykuł, w którym omówił dziesięć popularnych w sektorze inwestycyjnym idei, które go irytują i których poważne traktowanie może narazić inwestorów na straty.