Czy 50% trafności na rynku to dobry wynik?
Kwestia preferowanego odsetka trafności decyzji inwestycyjnych regularnie powraca w dyskusjach o analitykach, medialnych ekspertach a przede wszystkim strategiach inwestycyjnych.
Kwestia preferowanego odsetka trafności decyzji inwestycyjnych regularnie powraca w dyskusjach o analitykach, medialnych ekspertach a przede wszystkim strategiach inwestycyjnych.
Verdad Advisers opublikował raport z analizy około 3 700 ofert publicznych w USA obejmującej okres od końca lat osiemdziesiątych do chwili obecnej. W raporcie, który pokazuje oferty publiczne jako bardzo niebezpieczny segment rynku akcyjnego, znajduje się kilka faktów, które nadają się na nagłówki artykułów w mediach biznesowych.
W kultowej powieści Josepha Hellera paragraf numer 22 dawał amerykańskim żołnierzom możliwość zwolnienia ze służby z powodu zaburzeń psychicznych ale stwierdzał jednocześnie, że skorzystanie z tej możliwości jest przykładem świadomego działania we własnym interesie a więc oznacza, że wnioskujący ma sprawny umysł i nie może otrzymać zwolnienia z powodu zaburzeń psychicznych.
Zbliżający się koniec roku z reguły inspiruje inwestorów do głębszych przemyśleń na temat ich wyników inwestycyjnych i przyjętej filozofii. Myślę, że to dobry moment by przypomnieć o wielkości wyzwania, przed którym stoją wszyscy aktywni inwestorzy.
Zwróciłem wczoraj uwagę na raport analityków JP Morgan, którzy policzyli jaka część spółek na amerykańskim rynku akcyjnym w ostatnich 35 latach doświadczyła katastroficznego spadku kursu. Z analizy wynika, że 4 na 10 spółek dotyka poważny spadek kursu, co najmniej o 70%, po którym nie następuje istotne odbicie.
W poprzednim tekście pokazałem, że oryginalny skład indeksu WIG20, z oryginalnymi wagami z kwietnia 1994 roku osiągnąłby do 7 marca 2013 stopę zwrotu w wysokości 207%, i to bez uwzględniania zysków z gotówki, która znalazłaby się w portfelu po wycofaniu części spółek z WGPW, a więc bez problemu pokonałby indeks WIG20 z wszystkimi historycznymi zmianami.
Wczoraj pokazałem dwa wskaźniki opisujące stan rynku akcyjnego na WGPW. Mimo czteroletniej hossy, która więcej niż podwoiła wartość WIG aż 43% spółek, które były notowane jednocześnie 18.02.2009 i 15.02.2013, zanotowało ujemną stopę zwrotu. Średnia stóp zwrotu dla wspomnianych spółek wyniosła 99% ale mediana stóp zwrotu była pięciokrotnie niższa.
Chciałbym rozpocząć wpis od zagadki. Cztery lata temu, 18 lutego 2009 roku, szeroki wykres warszawskiej giełdy, WIG, osiągnął minimum (intraday) bessy. Tego dnia wykres zamknął się na poziomie 21 320 punktów. Do piątku, 15 lutego 2013, WIG zyskał 117,5%.
Pytanie brzmi: jaki procent spółek, które były notowane cztery lata temu i które są notowane obecnie (352 spółek według bazy Stooq), zapewniło inwestorom pozytywną, nominalną stopę zwrotu?
Pod koniec grudnia Barry Ritholtz postanowił „poznęcać się” nad popularnymi listami „akcji na długi termin”. Jego celem było przypomnienie czytelnikom, że listy pomysłów inwestycyjnych, akcji na następny rok, najlepszych spółek następnej dekady, których nie brakuje w mediach na przełomie roku, z reguły odznaczają się bardzo słabą skutecznością.