Baza do analizy fundamentalnej (i nie tylko)
Od wielu lat powtarzam, że jeśli chodzi o wybór spółek do portfela jestem zwolennikiem naiwnej analizy fundamentalnej. Nie sprawdzam żadnych C/Z, ROE, ROA i wielu innych rzeczy, na które prawdopodobnie patrzą prawdziwi fundamentaliści. Po pierwszej selekcji (wykres), zerkam czy spółka ma rosnące przychody, posiada jakiekolwiek zyski i w jaka jest struktura akcjonariatu. Jeśli mi się każdy z tych elementów podoba, zapada ostateczna decyzja. Proszę zwrócić uwagę na zwrot „podoba”. To naprawdę coś innego, niż „spełnia precyzyjnie określone kryteria”.