Klient nasz Pan
Znalazłem dwie interesujące informacje dobrze wpisujące się w dyskusję o relacjach sprzedawca – klient w sektorze inwestycyjnym.
Znalazłem dwie interesujące informacje dobrze wpisujące się w dyskusję o relacjach sprzedawca – klient w sektorze inwestycyjnym.
Każdego dnia pojawiają się w mediach finansowych doniesienia o ekspansji segmentu pasywnych wehikułów inwestycyjnych. Coraz więcej inwestorów inwestuje coraz więcej kapitału w fundusze indeksowe o coraz niższych kosztach.
Financial Times podał kilka dni temu dane dotyczące wyników aktywnie zarządzanych funduszy sprzedawanych w Europie a inwestujących na rynkach nieeuropejskich: amerykańskim, na rynkach wschodzących i globalnie. Opublikowane rezultaty nie wyglądają najlepiej.
Dlaczego pasywne inwestowanie, najsilniejszy obecnie trend w inwestowaniu kapitałowym, miałoby okazać się monstrum gorszym od marksizmu?
Kilka dni temu minęła 40 rocznica uruchomienia pierwszego funduszu indeksowego. Stworzony przez firmę Vanguard indeks odwzorowywać miał zachowanie indeksu S&P 500*.
Dzisiejszy wykres należeć będzie do kategorii egzotycznych: będzie nim główny indeks pakistańskiej giełdy (z siedzibą w Karaczi).
W poprzednim tygodniu gościem programu Masters in Business Barry’ego Ritholtza był profesor Burton Malkiel – jeden z największych propagatorów pasywnego inwestowania i autor książki A Random Walk Down Wall Street, która regularnie trafia na listy najważniejszych książek inwestycyjnych.
Dwa tygodnie temu Barry Ritholtz w ramach cyklu Masters In Business przeprowadził półtoragodzinną rozmowę z Jackiem Boglem – założycielem The Vanguard Group i osobą, której przypisuje się odpowiedzialność za rewolucję indeksową w sektorze inwestycyjnym.
Zbliżający się koniec roku z reguły inspiruje inwestorów do głębszych przemyśleń na temat ich wyników inwestycyjnych i przyjętej filozofii. Myślę, że to dobry moment by przypomnieć o wielkości wyzwania, przed którym stoją wszyscy aktywni inwestorzy.