Jednostkowe przykłady to tylko drobne sygnały

Nigdy nie robiłem precyzyjnych badań mających na celu sprawdzenie, czy poddaje się złudzeniu polegającemu na zwróceniu uwagi na wydarzenia, które wspierają moje oczekiwania czy też faktycznie taka zasada ma miejsce. Do podejmowania decyzji na rynku nie jest to kategorycznie potrzebne, zapala jednak mi w głowie światełka, które mówią „ciekawe, przyglądaj się temu”.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Rekord hossy na Wall Street vs bessa na rynkach wschodzących

Powoli na giełdach przychodzi moment, w którym Wall Street ustanowi nowy rekord długości hossy. Rynkowi statystycy policzyli, iż w najbliższą środę hossa rozpoczęta w 2009 roku wejdzie w 114 miesiąc i stanie się dłuższa od poprzedniej, najdłuższej w historii, trwającej 113 miesięcy. Równolegle rynki wschodzące znalazły się poniżej progu bessy. Naszym wykresem na niedzielę jest  iShares MSCI Emerging Markets ETF, który w zakończonym tygodniu oddalił się na więcej niż 20 procent od styczniowego szczytu i znalazł w tzw. technicznej bessie.

Czytaj dalej >

Tylko dziesięć lat

Gdybyśmy zapytali kogoś (w Polsce) jeszcze dziesięć lat temu, czy wyobraża sobie, że może korzystać z innego systemu operacyjnego niż Windows, prawdopodobnie popatrzyłby na nas z niedowierzaniem.

Korzystam z Windows od momentu, gdy instalowało się z kilku dyskietek wersję 3.11 tego systemu. Do dziś wykorzystuję od czasu do czasu różnego rodzaju komendy systemu MS-DOS (Windows właściwie był początkowo nakładką na ten system operacyjny). Co więcej czasem w sytuacjach krytycznych ta znajomość pozwalała wybrnąć z różnych kłopotów, gdy komputer nie chciał współpracować.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: obawy o liderów rynku akcyjnego

W dyskusji o trwałość hossy na amerykańskim rynku akcyjnym regularnie pojawia się problem dużego znaczenia liderów – wąskiej grupy spółek, która wydaje się dominować rynek akcyjny. Rola liderów wzbudza wyjątkowo silne kontrowersje ze względu na fakt, że istotna część liderów pochodzi z sektora technologicznego. Część inwestorów po prostu nie ma zaufania do relatywnie młodych firm z branży technologicznej.

Czytaj dalej >

Preludium

Rzadko zajmuję się na blogach bieżącym stanem rynku jednak ostatnie tygodnie są na tyle interesujące, że podzielę się swoimi przemyśleniami. Napisałem w prognozach na ten rok :

„Czekam na krach na rynkach akcji, który może nie będzie globalny, tylko będzie dotyczył jakiegoś regionu, ale my dostaniemy poważnym rykoszetem i nasze akcje będą liderami spadków, przynajmniej w najgorętszym momencie załamania.”

Czytaj dalej >

Hossa czytelników

W pierwszej edycji konkursu ForexBossaFX w 2010 roku zwycięzcą okazał się uczestnik o wdzięcznym konkursowym pseudonimie „limuzynyXl”. W trwających cztery tygodnie potyczkach na realnych pieniądzach zwycięzca zarobił 815 procent. Podczas rozmowy podsumowującej zmagania lider opowiadał nieco o swoich metodach i podejściu. Przede wszystkim dominowało u niego (mimo krótkiego czasu) szerokie spojrzenie fundamentalne. Mimo relatywnie częstych transakcji szerokie tło sprawiało, że zdecydowaną większość pozycji na głównym rynku na jakim handlował (EURUSD) stanowiły pozycje krótkie. LimuzynyXl ujawnił również jeden ze swoich wskaźników oceny sytuacji fundamentalnej. Nie tylko w konkursie, ale również w zwykłym codziennym handlu. Ponieważ zawodowo jest związany z branżą transportową ma również przyjaciół w USA pracujących w tej samej działce. Jak powiedział dla niego jednym z najbardziej wartościowych wskaźników jest informacja od przyjaciół mających duże firmy transportowe, na temat tego czy dostają zlecenia czy nie. Czy branża się kręci, czy też nie. W jego opinii te sygnały bywają niejednokrotnie znacznie bardziej wartościowe niż publikowane oficjalnie wskaźniki. Choćby dlatego, że te drugie są publikowane z opóźnieniami.

Czytaj dalej >

Syreni śpiew

Siedemnaście lat to całkiem sporo. Wielu obecnych dwudziestoparolatków w 2000 roku jeżeli uprawiała jakąkolwiek spekulację to były to co najwyżej kolorowe karteczki z notesów, tazos lub karty z piłkarzami, czy bohaterami Gwiezdnych Wojen. Nieduża część pewnie grywała z rodzicami, a może już z kolegami w Monopoly, bawiła się zabawkowymi ruletkami, albo domowymi wersjami pokera dobieranego.

Siedemnaście lat temu zakończyła się hossa technologiczna, zwana hossą dot.comów. Nie oznacza to oczywiście, że interenet przestał funkcjonować czy, że wszystkie spółki próbujące swoich sił w sieci splajtowały. Świat nie jest czarno-biały. Ale gdy jesteśmy młodzi, zapaleni i bezkrytyczni bardziej nam się podobają zmiany rewolucyjne, niż powolna ewolucja. Wydaje nam się, że odchodzący świat nie rozumie tego nowego i patrzymy z wyniosłością, a często pogardą na pokolenia, które już mają z górki.

Czytaj dalej >

Pociąg się rozpędził

W internecie nic nie ginie, tylko trudno to znaleźć. Zwłaszcza po wielu latach, zwłaszcza gdy zawodna ludzka pamięć, może poprzekręcać nazwy i okoliczności. Pisząc to zastrzeżenie spróbuję przypomnieć wydarzenia sprzed siedemnastu lat. Hossa internetowa na świecie trwa. Pracując wówczas w funduszu inwestycyjnym szukałem ciekawych spółek na rynku amerykańskim, od czasu do czasu wynajdując perełki świadczące o tym, że mamy do czynienia z niezwykłym złudzeniem i szaleństwem tłumów. Ono nie ominęło również polskiego rynku. Oto spółki produkujące buty ogłaszają zmianę nazwy i zamierzają „robić w internecie”, garbarnie biorą się za biznes medialny i wiele, wiele innych. Wracając do rynku amerykańskiego, w pewnym momencie natrafiłem na spółkę notowaną na OTCBB (czyli rynku prowadzonym przez NASD dla spółek, które nie muszą spełniać niemal żadnych kryteriów) i obecną tam już od kilku lat. Nic się na niej nie działo. Obroty wygaszone, notowania pojawiają się incydentalnie. W wynikach spółki nie dzieje się NIC. Przychodów nie ma, jedynym kosztem jest wynagrodzenie zarządu, w wysokości kilkunastu tysięcy dolarów. Jeśli dobrze pamiętam. Jestem przekonany, że spółka nosiła nazwę J-News, ale nie jestem w stanie znaleźć po niej śladów. Archiwum własnych testów (bo na pewno pisałem o niej na bieżąco) też nie chce ze mną współpracować.

Czytaj dalej >