Giełdowy poker, część 2
Ciąg dalszy dyskusji o przejawach losowości na giełdzie, której kanwą stał się pewien turniej pokerowy, opisany w części 1.
Ciąg dalszy dyskusji o przejawach losowości na giełdzie, której kanwą stał się pewien turniej pokerowy, opisany w części 1.
Sąd po raz kolejny, tym razem w Szczecinie, zawyrokował o losowym charakterze gry w pokera i skazał całą grupę osób za organizację lub wzięcie udziału w nielegalnym turnieju, mającym miejsce 4 lata temu.
Za tym dziwnym, angielsko brzmiącym wyrażeniem tytułowym nie stoi niestety żadna zyskowna strategia gry.
Porównywanie giełdy do kasyna a inwestowania do hazardu jest bardzo popularne. To typ analogii, która dobrze się sprawdza w wąskim zakresie ale może prowadzić na manowce jeśli zostanie poddana zbyt dużej generalizacji.
Jeśli spekulujący walutami uważa to działanie za hazard to tylko dlatego, że sam swoim myśleniem z tego grę losową właśnie czyni.
Odnoszę wrażenie, że kwestie ryzyka i zarządzania nim to najmniej doceniany i najmniej lubiany temat wśród inwestorów. A przecież to kwestia kluczowa dla bezpieczeństwa i stabilności portfela.
Czy można usprawnić proces decyzyjny w inwestowaniu przy użyciu środków chemicznych lub używek? Wracam z tym zagadnieniem w ramach kontynuacji poprzedniego wpisu.
Czysto praktyczne powody skłoniły mnie do wprowadzenia na blogu stałej rubryki pod nazwą Frequently Asked Questions (F.A.Q.) czyli Najczęściej Zadawane Pytania.