Pokonać indeks – 7 obserwacji
Dopiero co wrzuciłem kilka wpisów o indeksowaniu rynku, czyli kupowaniu indeksu zamiast zabaw w aktywną selekcję spółek, tym razem proponuję zajrzeć pod maskę takiego właśnie pasywnego podejścia.
Dopiero co wrzuciłem kilka wpisów o indeksowaniu rynku, czyli kupowaniu indeksu zamiast zabaw w aktywną selekcję spółek, tym razem proponuję zajrzeć pod maskę takiego właśnie pasywnego podejścia.
Przypomnę, że w pierwszej części rozgryzałem temat funkcjonowania funduszy indeksowych, w tym kwestię braku ich w Polsce.
Nasz rynek to peryferie światowych finansów, i raz przynajmniej okazało się to zbawienne – podczas kryzysu z lat 2007-2008. Po prostu ryzykowne, zbankrutowane wehikuły oparte na hipotekach na szczęście nie dotarły do nas.
O nieuniknionym zawsze ryzyku można rozmawiać bardzo przyjaznym, a nawet niepozbawionym humoru językiem, co pozwala na prawdopodobnie lepszy odbiór u inwestorów.
Kilka obrazków z ostatnich dni:
W raporcie o strategii inwestycyjnej Michaela Burry’ego, o którym wspominałem na Blogach Bossy znajduje się tabelka z wynikami funduszu. Inwestorzy powinni zwrócić na nią uwagę ponieważ pozwala wyrobić sobie realistyczne oczekiwania wobec inwestowania.
W części 1 nakreśliłem zasady działania modnej ostatnio strategii „Risk parity”, w tym wpisie kilka praktycznych szczegółów.
Jeśli w teście systemu lub strategii otrzymałeś obsunięcie o wartości powiedzmy -30 procent, dla własnego bezpieczeństwa załóż, że może zdarzyć się dwukrotnie większe.
Dlaczego pasywne inwestowanie, najsilniejszy obecnie trend w inwestowaniu kapitałowym, miałoby okazać się monstrum gorszym od marksizmu?