Weryfikujemy pryncypia, część 2
Proponuję spojrzeć jeszcze raz, ale bardziej pragmatycznym choć nadal lekko krytycznym okiem, na porady zawarte w artykule z „Polityki” linkowanym przez mnie w poprzednim wpisie.
Proponuję spojrzeć jeszcze raz, ale bardziej pragmatycznym choć nadal lekko krytycznym okiem, na porady zawarte w artykule z „Polityki” linkowanym przez mnie w poprzednim wpisie.
Dla nowych czytelników blogi.bossa.pl moja reaktywacja w serwisie będzie zapewne zaskoczeniem. Skoro nie było mnie (nomen omen) 9 miesięcy to właściwie jakbym zniknął z internetu na stałe. Przychodzi jednak taki moment w życiu każdego, że głos sam wyrywa się z zaciśniętego ze wzruszenia gardła. I donośnie woła „Dziękujemy” 😉
Afera AmberGold stanowiła przyczynek do dyskusji w naszych mediach o wiedzy ekonomicznej obywateli. Niestety media nie zajmowały się swoją własną wiedzą ekonomiczną. A szkoda bo ta jest na identycznym poziomie (mam na myśli szerokie media, a nie te które zajmują się rynkiem kapitałowym) – płytkim, nieprecyzyjnym i tak naprawdę interesującym się giełdą, finansami, gdy pojawi się jakaś afera.
Stephen Hawking – astrofizyk, kosmolog, jeden z najbardziej znaczących naukowców na świecie. Od czasów studenckich choruje na stwardnienie zanikowe boczne, co skutkowało postępującym coraz bardziej paraliżem.
Dyskutowania o najtrudniejszych nawet kwestiach, w tym zysków i strat celebrytów tradingu, nie powinniśmy się krępować. Sięgam więc do owego tematu w niniejszym wpisie, za kontekst przyjmując opisywane dopiero co wykłady inwestowania na żywo (live trading).
Po kilku ostatnich dygresjach o losowości i prognozowaniu wróćmy do Arta Collinsa i jego brutalnie czasem szczerych obserwacji na temat tego jak zatracić się w świecie mechanicznego tradingu bądź też jak zmarnować swoje szanse nie próbując przynajmniej poznać bliżej owego świata…
Sprawa potencjalnej manipulacji zasygnalizowana przeze mnie w poprzedniej notce, a wywołująca sporą dyskusję na blogu Trystero, przypomniała mi o pewnej publikacji.
Gdybyśmy, zamiast myśleć o prognozowaniu kursów walut, cen akcji, czy innych towarów zaczęli patrzeć na rynki w kategoriach zakresu możliwych wahań i procentowych prawdopodobieństw, świat byłby mniej ryzykownym miejscem. Dopuszczalibyśmy wówczas pewien stopień prawdopodobieństwa wystąpienia rzeczy niezwykłych i nie byłyby one dla nas szokujące. Prognozowanie traktowane klasycznie jest wyłącznie zgadywaniem.