Najnowsze wpisy

The Wall Street Journal – szum informacyjny czy niezbędnik?

Większości regulatorom na rykach kapitałowych przyświeca idea „równego dostępu do informacji”. Nie chcę się wdawać w dyskusję na ile ta idea przypomina „utopijny socjalizm”, bo z założenia mieliśmy się na blogi.bossa.pl nie zajmować polityką. Pragnę za to opisać jedno z ciekawych źródeł informacji, które niestety może pogłębiać „nierówność dostępu do informacji”.

Czytaj dalej >

Play it again (uncle) Sam

Przełomy lat wzbudzają na rynkach emocje związanie z tzw. rajdami Świętego Mikołaja i efektem stycznia. Tym razem początek stycznia wygląda całkiem imponująco. Spora część rynków ma za sobą mocnoprocentowe zwyżki, które nie wzbudzają emocji chyba tylko dlatego, że poprzedziły jest kilkudziesięcioprocentowe spadki.

Czytaj dalej >

Ludzie listy piszą

Listy do inwestorów mają bogatą historię. Jednym z najbardziej znanych przykładów sztuki epistolograficznej skierowanej do udziałowców jest coroczny raport z działalności Berkshire Hathaway kierowanego przez W. Buffetta. Buffett konsekwentnie omawia każdy rok działania, zwracając uwagę zarówno na sukcesy, zagrożenia, jak i wpadki. Innym rodzajem listów, są te skierowane do inwestorów podczas kłopotów – czyli w momencie, gdy fundusze tracą znaczne kwoty. Tu w ostatnich trzech latach mieliśmy prawdziwy festiwal literatury (jednym z pierwszych był Amaranth Advisors (bankructwo w 2006), choć sporo pojawiło się na przełomie 2007/2008 roku, gdy bankrutowały kolejne wielkie fundusze prywatne czyli fundusze hedge.

Czytaj dalej >

Astrologia finansowa a spekulacja

Po konferencji w Międzyzdrojach poprosiłem jednego z prelegentów – Wojtka Suchomskiego, pasjonata astrologii finansowej, o zrobienie dla naszego bloga jednej, przykładowej analizy/prognozy, opartej o swój codzienny warsztat. Wojtek, jak przyznał mi, jest człowiekiem sukcesu jeśli chodzi o własny trading oparty na astrologii , jego autorski serwis internetowy o tej tematyce można znaleźć pod adresem http://www.astrobiznes.pl

Czytaj dalej >

Pokochać własny stres

W ostatnim swoim wpisie Kathay zajął się czymś co pozornie mogłoby wyglądać na prowokację ? pokochaj swoje straty. Wielu niedoświadczonych graczy lub inwestorów, przeświadczonych o tym, że za sukcesem na giełdzie stoi zdolność do skutecznego (niczym jasnowidze) prognozowania uznaje wielokrotnie takie rady za absolutnie bzdurne. W końcu na rynku ma się zarabiać, a nie tracić. 

Czytaj dalej >