Po szczyty sięgaj nowe, część 5
Nic lepiej nie podkreśli zalet kupowania szczytów niż pokazanie skrajnie przeciwnego spektrum zachowań.
Nic lepiej nie podkreśli zalet kupowania szczytów niż pokazanie skrajnie przeciwnego spektrum zachowań.
Kilka dni temu Bloomberg przedstawił historię firmy inwestycyjnej Secure Investment, która inwestowała powierzone przez klientów środki na rynku forex. Na początku maja spółka po prostu zniknęła.
Kilkanaście dni temu Izabella Kamińska z FT Alphaville zwróciła uwagę na interesujący szczegół związany z rynkiem surowców, który najprawdopodobniej pogłębił rozczarowanie inwestorów na tym rynku.
Po dłuższej przerwie znów wracamy do reguł opisywanych przez Jacka Schwagera w „Analizie technicznej rynków terminowych”. Tym razem punkty, które autor umieścił w kategorii: inne zasady kontroli ryzyka.
Po raz kolejny podkreślę, że prawdopodobnie dla doświadczonych graczy wskazówki te nie będą zbyt zaskakujące, zaś początkujący, dzięki szybkiemu ich wdrożeniu będą mogli w przyszłości sporo zaoszczędzić (zamiast stracić).
Kilka miesięcy w życiu rynku kapitałowego jest okresem na tyle krótkim, iż opinie trzeba traktować jako część tej samej diagnozy. Niemniej, gdzieś zginęły nam ostatnio pytania i wątpliwości na temat GPW, po podsuszeniu OFE, więc tym razem głos z samego centrum świata.
W 2010 roku grupa ponad 20 komentatorów, ekonomistów i zarządzających funduszami hedge napisała list otwarty do Bena Bernanke, w którym wezwała szefa Rezerwy Federalnej do rezygnacji z programu luzowania ilościowego. Sygnatariusze argumentowali, że związane z QE ryzyka są zbyt duże by uznać, że kontynuowanie programu jest korzystne.
Małe podsumowanie i zarazem wstęp do kolejnej części: próbuję pokazać jak dalece niespójny jest stereotyp, że „kupowanie na szczytach to błąd”.
(Okazało się, że około 75%-80% majątku Ivanova pochodzi ze spadku po jego rodzicach a nie jest wynikiem skrupulatnego oszczędzania i inwestowania. Ivanov wprowadził w błąd dziennikarzy – być może z powodu chęci zdobycia popularności i rozreklamowania swojej strony internetowej. Indywidualną historię Ivanova należy więc kompletnie zignorować. Przykro mi, że czytelnicy stracili czas na jej czytanie.
Nie jest to jednak powód do zmiany opinii o przydatności regularnego, systematycznego oszczędzania, wykorzystywania uprzywilejowanych podatkowo form inwestowania, wybierania niskokosztowych instrumentów inwestycyjnych czy uproszczenia procesu oszczędzania i inwestowania. W przypadku większości ludzi te działania nie zapewnią statusu milionera przed „trzydziestką” ale z całą pewnością zwiększą stabilność finansową i bezpieczeństwo finansowe na emeryturze).
Jeszcze nie tak dawno nawet delikatne zapowiedzi zmniejszenia dodruku pieniędzy wywoływały w USA niemal histerię i impulsywne spadki na giełdzie.