Ochotnicy w kajdankach
Wywiad udzielony przez Howarda Marksa zainspirował mnie do poruszenia dwóch dodatkowych kwestii: inwestycyjnych umiejętności analityków oraz oceny panującego obecnie sentymentu rynkowego.
Wywiad udzielony przez Howarda Marksa zainspirował mnie do poruszenia dwóch dodatkowych kwestii: inwestycyjnych umiejętności analityków oraz oceny panującego obecnie sentymentu rynkowego.
„Zapomnij to co wiesz o kupowaniu przyzwoitych biznesów za doskonałe ceny. Kupuj doskonałe biznesy za przyzwoite ceny” – to tylko jeden z wielu cytatów Charlie Mungera partnera biznesowego Warrena Buffeta i współtwórcy jego sukcesu. Więcej jego wypowiedzi znajdziemy w wydanej właśnie w USA książce „The Tao of Charlie Munger” Davida Clarka.
W kwietniu zeszłego roku naszym wykresem dnia była korelacja pomiędzy WIG20 i parą PLNUSD. Ostrzeżenie z rynku walutowego skończyło się wówczas mocnym cofnięciem na GPW i powrotem pesymizmu. Dziś sytuacja wygląda podobnie, więc odwiedzamy naszym wykresem dnia połączenie PLNUSD i WIG20.
Być może to tylko moje mylne wrażenie, ale nasze ‘narodowe’ fora dyskusyjne o tematyce giełdowej najlepsze lata mają jakby za sobą.
Ostatnie sesje mogą wzbudzać nieco wątpliwości, co do siły rodzimych byków, ale powoli dobijamy do końca pierwszego kwartału nowego roku, który wygląda całkiem ciekawie dla strony popytowej.
Jestem regularnym czytelnikiem rynkowych opinii Howarda Marksa – zarządzającego funduszami z rodziny Oaktree Capital. Uważnie wysłuchałem więc jego rozmowy z Barrym Ritholtzem w serii Masters in Business.
Proponuję chwilę przyjemności z dość opisowymi wykresami, które przecież lepiej niż tysiące słów pozwalają być na bieżąco z tym, co dzieje się na rynkach finansowych.
W środę pisałem o swoich podejrzeniach co do wiarygodności informacji o przejęciu 9,77% pakietu akcji Bumech przez chińskiego giganta węglowego oraz o tym, że potwierdzenie tej wiadomości przez prezesa Bumechu nie pozostawiło mi innego wyboru niż uznać, że moje podejrzenia były niesłuszne i wyciągnąć wnioski z popełnionego błędu.
Od dołka, który miał miejsce w lutym 2009 indeks WIG wzrósł niemal 200 procent. Za kilka lat analitycy będą pisali o kilkuletniej hossie rozpoczętej właśnie wówczas. Do tej pory charakteryzowała się ona dwoma dynamicznymi falami wzrostowymi. Pierwsza od lutego 2009 do kwietnia 2011 i druga rozpoczęta w listopadzie 2016, która trwa nadal. Zwyżki przez większość czasu obejmowały średnie spółki, wzrosty rozpoczęte w 2016 w dużej mierze dotyczyło spółek o największej kapitalizacji, wchodzących w skład WIG20.
Dziewiąty rok hossy może nie być najlepszym momentem na publikowanie tekstu ostrzegającego przed kompulsywnymi próbami wyznaczania rynkowego szczytu. Warto jednak zauważyć, że postawa, o której chcę napisać znacznie wykracza poza zgadywanie punktu kończącego trend wzrostowy.