Złudzenie kontroli
Dla zarządzających początek roku to okres pisania listów do inwestorów w funduszach. Dla wielu inwestorów indywidualnych to dobra okazja by zapoznać się ze spojrzeniem na rynek cenionych w świecie inwestycyjnym zarządzających.
Dla zarządzających początek roku to okres pisania listów do inwestorów w funduszach. Dla wielu inwestorów indywidualnych to dobra okazja by zapoznać się ze spojrzeniem na rynek cenionych w świecie inwestycyjnym zarządzających.
Należy unikać zarządzających pieniędzmi, którzy jeżdżą szybkimi samochodami; spółek publicznych jest obecnie w USA mniej, niż czterdzieści lat temu – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych badań ekonomicznych dotyczących rynku kapitałowego.
Wzrost na rynkach kapitałowych to słowo odmieniane przez wszystkie przypadki i łączone w przeróżnych kombinacjach. Wzrost gospodarczy, wzrost wartości dla akcjonariuszy, wzrost dywidendy, wzrost rentowności i dziesiątki innych.
Analitycy oczekują wzrostu, inwestorzy oczekują wzrostu, ekonomiści również. Oczywiście, gdzieś intuicyjnie czujemy, że nie da się rosnąć w nieskończoność, dlatego przy okazji kryzysów, załamań i krachów wcześniej czy później padną słowa, że z każdego kryzysu może zrodzić się coś lepszego.
Wszystko jest już przygotowane na kontynuację wielomiesięcznej hossy na rynkach ropy na tyle idealnie, że aż niewiarygodnie.
W poprzednim wpisie wspomniałem zaledwie ten rodzaj metod uzyskiwania przewagi inwestycyjnej, który w całości oparty jest na komputerowych programach.
Za nami podsumowania 2016 roku i prognozy na rok 2017. Umknęła nam ciekawostka – zwrot inwestorów w stronę spółek, które najlepiej charakteryzuje angielskie słowo value i słabsza postawa koszyka, które na rynkach zagranicznych określa się mianem growth.
Zdaje się, że to był 1996 rok. Może koniec 1995. Wspólnie z kilkoma dziennikarzami z GG Parkiet otworzyliśmy wspólne konto internetowe w firmie Polbox (abonament miesięczny wynosił wtedy całkiem sporo), żeby mieć dostęp do sieci. Firma kupiła modemy o zabójczej prędkości 14.4 kbit/s i byliśmy panami cyfrowego świata.
Jednym z podstawowych serwisów, z jakich wówczas korzystałem był Yahoo! Finance (dawny adres quote.yahoo.com, później zmieniony na finance.yahoo.com). Młodsi czytelnicy prawdopodobnie sobie tego nie wyobrażają, ale to był czas, gdy dostęp do newsów oznaczał wówczas korzystanie z Polskiej Agencji Prasowej. Indywidualny inwestor mógł sobie najnowsze wiadomości poczytać następnego dnia rano w gazetach. Dopiero kilka lat później PAP zaoferował usługi dla indywidualnych osób. Krótko mówiąc serwis finansowy Yahoo! był jak smartfon w porównaniu do telefonu analogowego.
Poniżej kilka sposobów uzyskiwania przewagi w sposób aktywny, w odróżnieniu od wspomnianego wcześniej pasywnego podejścia, do którego będę kilkukrotnie nawiązywał w przyszłych opisach.
Na stronie internetowej jednego z funduszy inwestycyjnych opublikowano interesującą analizę filozofii inwestycyjnej Michaela Burry’ego – szerokiemu gronu inwestorów znanego jako jeden z bohaterów książki i filmu The Big Short. W filmie w tę postać wcielił się Christian Bale.