Algorytmy pomocne, ale niepopularne
Kolejny raz zaskoczyły mnie wyniki naszej weekendowej sondy pod względem rozkładu odpowiedzi.
Kolejny raz zaskoczyły mnie wyniki naszej weekendowej sondy pod względem rozkładu odpowiedzi.
Hossa na rynku polskim trwa od marca 2020 roku. Niemal dwa lata. To dość długo. Wystarczająco długo, by traktować każdy spadek, jako korektę, okazję do zakupów, powiększenie portfela. A co jeśli, korekta, która rozpoczęła się na przełomie października i listopada, jest czymś więcej, niż tylko korektą?
Plan A jest jasny i oczywisty – kupuj na dołkach, bo to okazja.
Wiele wskazuje na to, że znów mamy zarządzającego pieniędzmi inwestorów, który zwyczajnie je kradł zamiast pomnażać. Ta sprawa jest o tyle ciekawa, że pieniądze powierzył mu m.in. sam Bill Gates oraz rządy USA, Wielkiej Brytanii i Francji. A przekonał ich „dobrą gadaną”. Opisują to Simon Clark i Will Louch w książce „The Key Man: The True Story of How the Global Elite Was Duped by a Capitalist Fairy Tale”.
Amerykańskie niedźwiedzie giełdowe odważyły się wyjść z szaf, słowo „bańka” przestało być wstydliwe, a ostatnie kilka spadkowych sesji być może zdeterminowało kierunek indeksów już do końca roku.
W dyskusjach publicznych i prywatnych wielokrotnie trafiałem na powtarzające się pytanie, które powróciło po mojej rozmowie z Jackiem Lempartem na temat jego programu:
Nadzieja związana z pojęciem ostatniej prostej może być nieco zdewaluowana przez pandemię, a końcówka roku niepewna przez pojawienie się nowej wersji wirusa, ale nie ma wątpliwości, iż w środę weszliśmy na GPW w finałowy miesiąc roku z ciekawym położeniem WIG20.
W anglojęzycznych mediach istnieje cały gatunek tekstów opartych na tym, że relatywnie zamożni ludzie przedstawiają swoje domowe budżety i sugerują, że w sumie to ledwo co wiążą koniec z końcem. Jak łatwo się domyśleć teksty przyciągają sporą uwagę czytelników i często stają się internetowymi sensacjami.
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to w dużej mierze dzięki opcjom na akcje indywidualni inwestorzy tak napędzają wzrosty indeksów w USA.
Od dziewięciu lat wskaźnik inflacji w Polsce utrzymywał się poniżej 3,5 procent. Od dwudziestu poniżej 5 procent. W okresie od stycznia 2013 roku do marca 2019 pozostawał poniżej dwóch procent, w trakcie zaś doświadczył niemal dwuletniego okresu deflacji.
W piątek Bitcoin i generalnie kryptowaluty należały do zbioru instrumentów, które zostały najbardziej obite przez podaż. Skokowy wzrost awersji do ryzyka okazał się również skokowym wzrostem awersji do Bitcoina. Idea bezpiecznej przystani i nowego złota wygładzającego krzywą kapitałów kolejny raz okazała się fikcją. BTC udowadnia, iż jest wehikułem skrajnie spekulacyjnym i na dzień dzisiejszy nie spełnia roli, którą przypisują walucie jej wyznawcy. Zamieszanie jest jednak dobrym momentem, by spojrzeć na zachowanie funduszu indeksowego na BTC, który pojawił się na rynku w październiku.