Demony Analizy technicznej
Dociera do mnie coraz więcej sygnałów o tym, że inwestowanie za pomocą Analizy technicznej (w skrócie – AT) uchodzi tu i ówdzie za coś niegodnego, niewiarygodnego, a technicy traktowani są jak pariasi, dziwolągi.
Dociera do mnie coraz więcej sygnałów o tym, że inwestowanie za pomocą Analizy technicznej (w skrócie – AT) uchodzi tu i ówdzie za coś niegodnego, niewiarygodnego, a technicy traktowani są jak pariasi, dziwolągi.
Tydzień temu pokazałem praktyczne konsekwencje intensywnej inflacji stylu życia. Z przeprowadzonego w USA sondażu wynikało, że 36% gospodarstw domowych zarabiających powyżej 250 000 USD rocznie żyje od wypłaty do wypłaty.
Serwis Bespoke produkuje znakomite statystyki giełdowe i właśnie wypuścił jedną, którą na gorąco chciałbym skomentować na blogu z uwagi na kilka ciekawych spostrzeżeń.
W maju 2021 zwróciłem uwagę, że wraz z festiwalem szaleńczych wzrostów na rynku NewConnect skończył się festiwal wysokich obrotów, a więc płynności.
Uczestnicy rynków nie działają w próżni. Nie ma wyłącznie kupujących, nawet jeśli jest mega hossa trwająca latami. Zawsze pojawia się jakiś chętny do sprzedaży. Podobnie w sytuacji odwrotnej, nawet gdy jest bessa i większość sprzedaje, to jest to większość, ale nie wszyscy. Nie chodzi nawet o to, że po drugiej stronie spekulujących na rynkach pojawiają się arbitrażyści, czy zabezpieczający się, mający zupełnie odmienne spojrzenie na rynek. Pojawiają się spekulanci mający inne spojrzenie na sytuację, inne techniki, inne oczekiwania. Ba po dwóch przeciwnych stronach mogą się pojawić wybitni traderzy, z których w danym momencie straci wyłącznie jeden z nich, ale w długim terminie obaj są skutecznymi, zyskującymi systematycznie graczami.
Warto przypomnieć, że 1 czerwca 2022 Fed zaczął tzw. tapering, czyli odwrotność „drukowania” (skupowania aktywów).
Wielokrotnie pytano nas na twitterze, czy i kiedy pojawią się w ofercie DM BOŚ kryptowaluty, a ponieważ ten moment właśnie nadszedł, dlatego wypełniając naszą edukacyjną misję chcemy temat tutaj przybliżyć w dostępny dla wszystkich sposób.
Jastrzębie wyleciały z gniazd. Gołębie pochowały się na drzewach. Strojenie min w walce z inflacją przeszło w fazę, w której polityka monetarna znalazła się w modelu panic-on.
Dwa tygodnie temu pisałem o tym jak alarmistyczna reakcja relatywnie zamożnych ludzi w Polsce na wzrost wysokości rat kredytu hipotecznego pokazała, że wielu relatywnie zamożnych ludzi żyje od wypłaty do wypłaty, ma domowy budżet zapięty na ostatni guzik i minimalne pole manewru na wypadek pogorszenia się ich sytuacji finansowej.
W mojej prywatnej galerii dziwów i dysonansów obecnie poczesne miejsce zajmuje to, jak twardo i bez paniki zachowali się detaliczni inwestorzy w reakcji na tegoroczne spadki cen akcji.