Wykres dnia: powtórka z 2008
Jeśli część czytelników ma wrażenie, że skala emocji, rozgardiaszu na rynku akcyjnym przypomina tę z globalnego kryzysu finansowego (2007-2009) to intuicja ich nie zawodzi.
Jeśli część czytelników ma wrażenie, że skala emocji, rozgardiaszu na rynku akcyjnym przypomina tę z globalnego kryzysu finansowego (2007-2009) to intuicja ich nie zawodzi.
Media biznesowe i wielu użytkowników mediów społecznościowych wykazuje silne zainteresowanie zjawiskiem napłynięcia na rynek bardzo dużej liczby indywidualnych inwestorów, ich postawami inwestycyjnymi i potencjalnymi wynikami.
Piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się sporym zaskoczeniem w przypadku obydwu nagłówkowych wartości: nowych miejsc pracy i stopy bezrobocia. Jeśli sytuacja z minionego tygodnia nie przekona kogoś by nie przykładać dużej wagi do prognoz gospodarczych w okresie epidemii to można założyć, że nic już nie zdoła go przekonać.
Nie będzie to świadectwem głębokiej wiedzy z historii współczesnej ale po raz pierwszy uświadomiłem sobie skalę zamieszek z Detroit z 1967 roku przy okazji lektury powieści Middlesex. Jeffrey Eugenides przedstawił te wydarzenia oczami kilkuletniej dziewczynki.
Przywódca USA niemal od początku swojej kadencji zdradza silną fascynację poziomem indeksu S&P 500, który wydaje się traktować jako dobry wskaźnik swoich osiągnięć jako prezydenta. Wczoraj celebrował na Twitterze przekroczenie przez S&P 500 okrągłego poziomu 3000 punktów.
To będzie tekst o małej spółce z warszawskiego parkietu, na której obroty w całym pierwszym kwartale 2020 nie przekroczyły poziomu 0,5 mln złotych i były niższe niż 10 000 złotych na sesję. Na swoje usprawiedliwienie mogę wskazać, że w pierwszym kwartale na GPW było ponad 90 walorów z mniejszym obrotem i to przy pominięciu spółek, których handel był zawieszony.
Sporo uwagi poświęcono w ostatnim czasie fali inwestorów indywidualnych, którzy w ostatnich kilkunastu tygodniach zainteresowali się rynkiem akcyjnym. O tym napływie świadczą na polskim rynku bardzo dobre dane o nowych rachunkach maklerskich (29 tysięcy w marcu i 18 000 w kwietniu) czy dane o kilkukrotnym wzroście obrotów w segmentach rynku zdominowanych przez drobnych inwestorów, takich jak NewConnect.
Wczoraj minęła piąta rocznica premiery Wiedźmina 3. Jeśli weźmiemy pod uwagę rolę sukcesu CD Projekt w popularyzacji sektora gamingowego na GPW i rolę sektora gamingowego w podtrzymaniu zainteresowania giełdą, zwłaszcza wśród inwestorów indywidualnych, to idea, że było to jedno z najważniejszych wydarzeń ostatniej dekady na GPW nie wyda się kontrowersyjna. Podobnie jak opinia, że jest to najważniejszy produkt stworzony przez spółkę z GPW.
W ubiegłbym tygodniu zwróciliśmy uwagę na renesans rynku NewConnect widoczny w imponującym wzroście obrotów. Przeciętne sesyjne obroty na alternatywnym rynku zbliżają się do poziomu 30 mln zł i są ponad pięciokrotnie wyższe niż w 2019 roku.
Wczoraj wieczorem spółka z NewConnect poinformowała o podpisaniu umowy dotyczącej zawiązania spółki biotechnologicznej produkującej implanty umożliwiające wczesne wykrywanie biomarkerów sygnalizujących m.in. infekcje wirusowe w tym Covid-19.