Rok Billa Ackmana
W sierpniu 2013 roku, Bill Ackman powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że inwestowanie jest biznesem, w którym przez długi czas można wyglądać bardzo głupio, zanim okaże się, że miało się rację.
W sierpniu 2013 roku, Bill Ackman powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że inwestowanie jest biznesem, w którym przez długi czas można wyglądać bardzo głupio, zanim okaże się, że miało się rację.
Dwa tygodnie temu, oraz 10$ wyżej jeśli chodzi o cenę ropy naftowej, Howard Marks z Oaktree Capital, w liście do klientów firmy przedstawił dwie lekcje, które inwestorzy mogą wyciągnąć z zachowania ropy naftowej w ostatnich kilku miesiącach.
Jedną z najlepszych znanych mi porad inwestycyjnych jest koncentrowanie się w inwestowaniu na czynnikach, nad którymi inwestor posiada największą kontrolę. Wśród tych czynników dwa wysuwają się na pierwsze miejsce: koszty transakcyjne i zobowiązania podatkowe.
Nie jest niespodzianką, że te same portale finansowe, które ostrzegały przed nieuniknionym krachem gospodarczym spowodowanym wysokimi cenami ropy gdy na przełomie wiosny i lata cena ropy WTI zbliżała się do poziomu 110 USD za baryłkę, obecnie ostrzegają przed nieuniknionym krachem gospodarczym spowodowanym niskimi cenami ropy.
Dojrzały rynek byka obfituje w historie inwestycyjnych guru, często wywodzących się z zaskakujących grup demograficznych. Część z tych historii okazuje się być owocem mitomanii.
Na początku grudnia zwróciłem uwagę, że inwestorzy oceniają wyniki swoich portfeli lub funduszy inwestycyjnych w zupełnie innym horyzoncie czasowym, z reguły dużo krótszym, niż ich horyzont inwestycyjny.
Jedna z popularnych zasad inwestycyjnych głosi, że straty są nieodłączną częścią inwestowania i inwestorzy muszą się nauczyć je akceptować. Tę samą regułę można zastosować do obsunięć kapitału w dłuższym horyzoncie czasowym.
Wśród ekonomistów i komentatorów rynkowych panuje zgodna opinia, że po kryzysie finansowym na początku lat 90. ubiegłego wieku Japonia, w ekonomicznym sensie doświadczyła dwóch straconych dekad.
Być może kluczowym powodem, dla którego trwająca od 2009 roku hossa na amerykańskim rynku akcyjnym wzbudza tak spore kontrowersje jest istotny rozdźwięk pomiędzy sytuacją rynkową i sytuacją sektora korporacyjnego a zachowaniem tzw. realnej gospodarki.
Uświadomiłem sobie w weekend, że super rynek byka w Chinach, jak nazywają go chińskie media, to kolejna hossa w moim inwestycyjnym doświadczeniu, której początek kompletnie przegapiłem.