Czarny Poniedziałek – czego może nas nauczyć? Część 5
W jaki sposób zatrzymać zbyt gwałtowne, samonapędzające się ruchy papierów wartościowych na giełdach tak, by zapobiec krachom?
W jaki sposób zatrzymać zbyt gwałtowne, samonapędzające się ruchy papierów wartościowych na giełdach tak, by zapobiec krachom?
Najważniejszą kwestią w ochronie rynku przed kolejnym krachem wydają się być stosowne mechanizmy zabezpieczające, przede wszystkim na poziomie infrastruktury giełdowej.
Uprzedzę na wstępie, że tym razem będzie to wpis nietypowy, a do tego wyprodukowany w specjalistycznym języku, którego nie przy każdym temacie da się uniknąć.
Czy jeden wykres, dość sugestywny zresztą, mógł spowodować wzmożoną chęć pozbycia się przez inwestorów akcji feralnego poniedziałku 19 października 1987 roku?
Czy krach taki jak 19 października 1987 roku może się powtórzyć? Czy da się go z góry w jakiś sposób przewidzieć i uniknąć?
Bardzo popularny od pewnego czasu mem w mediach społecznościowych to ten z ilością dni, które upłynęły od ostatniej 3 lub 5 procentowej korekty na indeksie S&P500.
Z okazji 30 rocznicy największego jednodniowego krachu w historii na Wall Street 19 października 1987 roku media uraczyły nas tradycyjnymi laurkami w sensacyjno-krwawym anturażu.
Korzystając z okazji, w drugiej części wpisu o najnowszym Nobliście ekonomicznym, którym został Richard Thaler, proponuję prezentację jego na wskroś praktycznej strategii giełdowej.
Skoro kurz na temat Nobla dla Richarda Thalera w mediach już opadł, ja proponuję ze spokojem przyjrzeć się na to, co praktycznego w jego odkryciach znajdziemy w aspekcie giełdy i inwestowania.