Z Wall Street do OFE
Podczas ostatnich kilkunastu dni musiałem zabijać pozornie wolny czas lekturami, więc nie ominę okazji by kilku refleksji nie wrzucić tutaj.
Podczas ostatnich kilkunastu dni musiałem zabijać pozornie wolny czas lekturami, więc nie ominę okazji by kilku refleksji nie wrzucić tutaj.
Doskonale znamy schemat działania baniek spekulacyjnych, świadomie lub nie w nich uczestniczymy, powszechnie na nie narzekamy, ale nadal jako ludzkość nie znaleźliśmy na nie dobrego lekarstwa prewencyjnego ani nie odkryliśmy spójnych, ekonomicznych przyczyn ich powstawania.
Wysłałem do redakcji „Parkietu” swój głos do artykułu o stratach na forexie i kilka słów poniżej właśnie o tym.
Kilka tygodni temu komentowałem testy odporności systemów transakcyjnych, prezentowane w magazynie „Currency Trader”, a teraz się okazuje, że ich autor dorzucił we wrześniowym wydaniu posłowie, które okazało się małym trzęsieniem ziemi.
Kilka weekendowych refleksji na okoliczność tego co można oczekiwać po niemieckim indeksie.
Kolejny model jest podobny w procedurze obliczeń do poprzedniego czyli „Procentowego ryzyka”, ale jakże różny w interpretacji.
Ciąg dalszy to modele, w których określając wielkość pozycji mamy możliwość bezpośredniego powiązania jej z jednostkowym ryzykiem w transakcji.
Modele, którym poświęciłem 2 poprzednie wpisy, a objęte nazwą „Stały rozmiar” (Fixed size), są wg moich obserwacji bardzo popularne wśród inwestorów indywidualnych, mimo to Tharp nie poświęca im wiele uwagi w swoich książkach.
Ciąg dalszy analizy grupy modeli zarządzania pozycją objętych wspólną nazwą „Fixed size” („Stały rozmiar”)